Witam Cie serdecznie 🙂 Gdańsk można zwiedzać na wiele sposobów – przede wszystkim pieszo tworząc własne trasy bądź sugerując się tymi opracowanymi przez innych, można rowerem, gdyż miasto kusi licznymi drogami dla jednośladów oraz innymi udogodnieniami w tym zakresie jak choćby kontrapasy czy pasy rowerowe – w ten sposób najczęściej zwiedzam, kosztuje i smakuje Gdańsk. Czy można zrobić coś innego, coś by obserwować miasto w inny sposób ? Oczywiście, zapraszam Cie na wodę 😉
Wody mamy w Gdańsku dostatek… Mało jest miast, które maja jej aż tyle co i gród nad Motława, jedyny nasuwa mi się na myśl Szczecin 😉 W Gdańsku mamy możliwość spędzania czasu przy i na wodzie w wielu miejscach. Mnóstwo stawów, potoki, rzeki, jeziora, baseny portowe, kanały, fosa i oczywiście morze. Można sobie wyobrazić, jak wiele jest miejsc nad woda. Dzisiaj postanowiłem spędzić ponad godzinę na wodzie. Sprawdziłem rozkład tramwaju wodnego F5 oraz F6. Około godziny 10:00 stojąc już na pokładzie malej jednostki i trzymając w dłoni aparat zacząłem oglądać inny Gdańsk, miasto, którego na co dzień nie widać, a jest tuz obok. Odnośnie linii, wybrałem F6, która płynie z Targu Rybnego na Górki Zachodnie do Narodowego Centrum Żeglarstwa. Początek był świetny, bowiem znane miejsca i widoki zupełnie inaczej prezentują się z wody 😉 Na start spojrzenie w głąb starego portu i wypłynęliśmy. Po prawej stronie Ołowianka, której nabrzeża w większości są już wyremontowane, można dojść aż na sam cypel wyspy. Za ujściem Raduni do Motławy zaobserwowałem budowę Osiedla Brabank, ale co bardziej zaskoczyło, to fakt już trwającego remontu nabrzeża przed nowo powstającymi budynkami. Jest to o tyle dobre, iż zyskamy fajne miejsce nad woda z nowa zabudowa. Przy Siennej Grobli pierwszy przystanek, ale jednak okazało się, iż nawet nie cumowaliśmy. Tak samo było przy wszystkich kolejnych, oczywiście prócz ostatniego, na którym wysiadłem 😉 Następnie po lewej stronie mijaliśmy wyremontowane niedawno nabrzeże przy ulicy Wiosny Ludów i minąwszy po prawej Polski Hak, wpłynęliśmy na spory splot wód. Wypłynęliśmy bowiem z Motławy, która uchodzi tutaj do Martwej Wisły, zaś tuz obok z obu stron opływa Wyspę Ostrów (z jednej strony jest to Kanał Kaszubski). Na Wyspie Ostrów widać było Stocznie Gdańska, na terenie Przeróbki chociażby Stocznie Maritim Shipyard. Przy Nabrzeżu Flisaków cumował świetnie się prezentujący żaglowiec (?) o nazwie “Polski Hak”. Nieco dalej, przy tym samym nabrzeżu cumowały w tym momencie dwa pomarańczowe statki o długości ponad 50 metrów. Ciekawie prezentował się ów statek wraz z widocznym dalej Mostem Siennickim oraz jadącym po nim tramwajem 😉 Naprzeciw, przy Nabrzeżu Krakowskim mamy teren PRCiP (Przedsiębiorstwo Robót Czerpalnych i Podwodnych). W ta stronę zrobiłem uważam ciekawe zdjęcie, pokazujące, iż od strony wody łapie się zupełnie inne, nietypowe widoki – na pierwszym planie dwie hałdy, dalej bloki i za nimi Most Wantowy im. Jana Pawła II. Przepłynęliśmy pod Mostem Siennickim i kawałek dalej po prawej zauważyłem kanał, który jest przedłużeniem fosy spod bastionów na Starym Przedmieściu czy Dolnym Mieście. Na wodzie stoi sporo łódek a dalej widać jest Kościół Matki Boskiej Bolesnej. Odwracam się w druga stronę, gdzie jest Nabrzeże Szyprów, dalej widać było zbliżający się wielki Most Wantowy. Nim do niego dotarliśmy, po lewej stronie zauważyłem mała stocznie rybacka. Początkowo przepłynęliśmy pod Mostem Kolejowym, który już niedługo ma być rozebrany ze względu na budowę całkiem nowego obok. Ukazał się wówczas Most Wantowy im. Jana Pawła II – genialne wrażenie. Rzeka a nad nią tak potężny obiekt, imponujący widok, za Mostem Wantowym ma miejsce Stocznia Jachtowa “Conrad”, gdzie można zaobserwować budowę całkiem pokaźnych elementów. Od strony wody miedzy innymi przemysłowa twarz miasta widać dużo lepiej. Wówczas zaczęło się robić nieco odmiennie. Po lewej stronie mijaliśmy kolejne ciekawe przystanie z jachtami i statkami np białej floty, był to Jacht Klub Północny oraz przystań “Tamka”, gdzie jest również przystanek tramwaju wodnego oraz przystań Gdańskiego Klubu Morskiego. Druga strona Martwej Wisły jest dużo słabiej zagospodarowana, ale dzięki temu mamy tutaj różnorodność. Odwracając się za Mostem Wantowym widziałem jeszcze wieże Kościołów Mariackiego i Św. Jana oraz Ratusza Głównego Miasta. Minąwszy przystanie, zrobiło się bardziej zielono. Z jednej strony mijaliśmy Ogródki Działkowe a z drugiej tereny należące do Rafinerii. Cały czas towarzyszyły mi piękne widoki z woda w roli głównej i już kawałek dalej świetnie wpisały się w to domki stojące przy Kutnowskiej niemal nad sama woda. Cumują tutaj ciekawe statki wykorzystywane najpewniej do połowu ryb. Nie brakuje całkiem solidnych pomostów, które wykorzystywane są przez wędkarzy. Wpłynęliśmy w Kanał Plonie, który nie tak dawno był pogłębiany i poszerzany, po lewej stronie miałem okazje przyjrzeć się pracom w Stoczni “Wisła” zaś z drugiej strony zauważyłem świetne miejsce do odwiedzenia na nabrzeżu 😉 Na południowo-wschodniej części Górek Zachodnich ma miejsce Jacht Klub “Neptun” z wieloma miejscami i cumującymi tam właśnie jachtami, świetnie to wygląda. Wówczas wypłynęliśmy na dużo szersza wodę – Wisłę Śmiałą, po lewej Górki Zachodnie, z drugiej strony Wyspa Sobieszewska i mnóstwo wody w postaci szerokiej rzeki. Na tym odcinku prócz Jacht Klubu “Neptun” można zaobserwować kolejne dwa wypełnione różnymi mniejszymi i większymi jednostkami pływającymi – Jacht Klub Stoczni Gdańskiej oraz Jacht Klub im. Conrada. Las wielu masztów powoli znikał, w zamian pojawiają się nadrzeczne szuwary, teren użytku ekologicznego ustanowionego w 2011 roku na powierzchni prawie 33 ha o nazwie “Zielone Wyspy”. Z prawej, z daleka widać Kamienna Groble a za nią Jezioro Ptasi Raj. Coraz bardziej wyraźnie widać było Narodowe Centrum Żeglarstwa oraz końcowy przystanek linii F6 tramwaju wodnego. Przycumowaliśmy, przeszedłem na teren mariny a mój środek transportu odpłynął z powrotem. Minęła godzina i 22 minuty. To jednak nie wszystko, wysiadłem w miejscu, gdzie jeszcze nie miałem okazji być, tak wiec nie było lepszego momentu by dokładnie się po okolicy rozejrzeć. Patrząc w stronę ujścia Wisły Śmiałej pięknie widać plażyczkę, która jak gdyby wbija się w głąb wyżej wymienionej rzeki. Na terenie Narodowego Centrum Żeglarstwa jest marina wypełniona żaglami co w połączeniu z kolorem wody i lasem w tle wygląda malowniczo ! Tym bardziej warto wspomnieć o fakcie, iż obok są kolejne dwie mariny – Ośrodek AZS i Akademicki Klub Morski.
Tutaj na Martwej Wiśle, za sobą zostawiamy Polski Hak i Wyspę Ostrów.
Płynąc tramwajem wodnym mamy niecodzienną możliwość obserwowania pięknych statków 😉
Złapałem ciekawy kadr, hałdy, bloki a za tym most…
Imponujący Most Wantowy im. Jana Pawła II. Z wody jest jeszcze bardziej wspaniały…
Zabudowa przy Kutnowskiej oraz robiące klimat trzy statki 😉
Po drodze naliczyłem trzynaście różnych przystani i marin, w Gdańsku są one rozlokowane w różnych częściach miasta tworząc świetny żeglarski klimat 🙂
Marina przy Narodowym Centrum Żeglarstwa – nowo poznane przeze mnie miejsce. Łódki, jachty, woda, w tle las, spokój… Cudowne miejsce 🙂
Od początku wodnej wyprawy naliczyłem trzynaście różnych przystani żeglarskich czy marin. Od strony wody poznałem zupełnie inny Gdańsk, bardziej przemysłowy, nadmorski, żeglarski, taki z wiatrem we włosach i pięknym powietrzem… W Gdańsku jak widać przystanie są porozrzucane po różnych częściach miasta, dzięki czemu w wielu miejscach jest możliwość odczucia tego wspaniałego klimatu. Odkryłem zupełnie inne widoki a niektóre obiekty, jak np mosty z wody są bardzo imponujące 🙂 Największa dla mnie niespodzianka jest marina Narodowego Centrum Żeglarstwa i widoki na las żaglów z lasem w tle oraz na plażyczkę nad Wisła Śmiałą. Gdańsk ma mnóstwo piękna, odkryj to ! 🙂
Zapraszam do komentowania, udostępniania i czekania na kolejny post, który już za tydzień 😉 Odkrywaj, pokazuj innym i ciecz się tym ! 😉 Pozdrawiam, Cześć ! 🙂