Witam Was serdecznie 🙂 Zapraszam na drugą część wpisu, który wstawiłem w ostatni czwartek (pierwsza część -> http://7zdjecgdanska.blogspot.com/2016/02/celebracja-gdanska-ktory-dobrze-znam.html).
Nabrzeże Zbożowe. |
Nabrzeże Ziółkowskiego.
Opuszczając Park Brzeźnieński powoli docieram do Nowego Portu. Dzielnica, którą uwielbiam ! Czy to jak jestem pieszo, czy właśnie rowerem, dzielnica mnie fascynuje, miejsca nad wodą, ulice, kamienice, tramwaje w jezdni… Szok ! Gdy jestem na dwóch kółkach zwiedzanie Nowego Portu opieram o trzy miejsca. Pierwszym jest Nabrzeże Ziółkowskiego, czyli 250 m bulwaru nad kanałem portowym. Świetnie widać stąd Westerplatte z pomnikiem Obrońców Wybrzeża, cumującymi przy nabrzeżu statkami, z drugiej strony nad wodą pochylają się dźwigi. Nabrzeże służy również za ciekawy punkt widokowy na wpływające do portu statki bądź te, które nas opuszczają. Wyposażone do tego w ławeczki, latarnie, jest schludne i mile na krótki spacer.
Tramwaj i kamienice.
Wracam do ulicy Oliwskiej, przy której zwracam uwagę na piękny budynek z cegły, lecz słysząc za sobą tramwaj, który musi skręcić na Rybołowców, podążam właśnie tam. Nie będę ukrywał, kocham oglądać jak między kamieniczną zabudowę wjeżdża tramwaj… Jeśli do tego ulica jest pokryta kostką brukową, jest świetnie. A to wszystko spełnia właśnie ulica Rybołowców ! Pierzeja pięknych kamienic (szczególnie ta na rogu z ulicą Na Zaspę) i jadący obok tramwaj 😉 Niesamowicie prezentuje się narożna kamienica z ulicą Wolności, ponownie poczułem, iż Nowy Port ma w sobie coś z małego miasta (właściwie czuje tutaj większą miejskość aniżeli w centrum Gdańska).
Bruk, kamienica i tramwaj – cudo 🙂 |
Estetyka na pierwszym miejscu.
Drugi punkt mojego zwiedzania Nowego Portu – Plac Gustkowicza. Nie tak dawno wyremontowany, tak więc jest ładnie, zabudowa dookoła jak sądzę jest młodsza od tych mocno zdobionych kamienic (jak np przy ulicy Wolności kawałek dalej), lecz zapewne przedwojenna. Przy ulicy Wolności podziwiam kamienice, szczególnie tą na rogu z ulicą Wilków Morskich. Za skrzyżowaniem z ulicami Marynarki Polskiej i Ks. Góreckiego ulica Wolności nieco zmienia charakter. Nadal istnieje pierzejowa zabudowa, lecz już w innym stylu, choć nadal zapewne przedwojenna lub oddana niedługo po wojnie. No i tutaj dostrzegam, że kolejne elewacje są wyremontowane a obraz całej ulicy staje się coraz bardziej estetyczny. Tak samo wita mnie ulica Władysława IV, gdzie również elewacja jednego z budynków została poddana remontowi. Co ważne, użyto estetycznych, mało krzykliwych kolorów. Z prawej strony mijam zajezdnie tramwajową oraz kawałek dalej teren rekreacyjny w miejscu dawnego cmentarza i powoli docieram do ostatniego punktu, który pragnąłem odwiedzić w Nowym Porcie.
Ulica Wolności, tutaj starsze kamienice… |
…zaś kawałek dalej młodsza zabudowa. |
Nabrzeże Zbożowe – fantastyczne zdjęcia.
Nabrzeże Zbożowe przy promie pływającym między Nowym Portem a Wisłoujściem to świetne miejsce do obserwacji Martwej Wisły, stojących w oddali żurawi oraz wszelakich jednostek pływających. Akurat dzisiaj przed elewatorami zbożowymi z początku XX wieku cumuje statek o nazwie AUSTERA o niemal 100 metrach długości ! Słonko pięknie oświetliło burtę, która odbijała się w spokojnej wodzie, dalej w tle widać żurawie i kolejne statki. Za to kocham Gdańsk, właśnie za ten klimat, nie do powtórzenia.
Kocham to miejsce ! <3 |
Ulica Wiślna, by poczuć industrialny klimat.
W zamyśle dalsza jazda miała wyglądać tak, iż przejeżdżałbym przy stadionie w Letnicy, lecz będąc już na wielkim rondzie nad tunelem (tym, którym będzie można przejechać pod Martwą Wisłą), skręciłem w lewo w ulice Wielopole, którą dotarłem do ulicy Wiślnej. Jeśli ma się ochotę zobaczyć wielkie statki to właśnie tutaj, vis-a-vis Wyspy Ostrów na której działa Gdańska Stocznia Remontowa im. J. Pilsudskiego. Akurat w doku pływającym D6 stał potężny, niemal 300-metrowy kontenerowiec SEAGO FELIXSTOWE zbudowany w 2006 roku. Obok kolejny olbrzym, długi na 265 metrów tankowiec HANNE KNUTSEN. Obok nich wielkie żurawie, praca wre… Co za widok ! Wtem docieram na most w ciągu ulicy Ostrów, który prowadzi właśnie na wyspę o tej samej nazwie. To kolejne świetne miejsce do obserwacji stoczniowych klimatów, gdyż tuż obok budowane są jednostki w dawnej Stoczni Północnej, obecnie w Remontowej Shipbuilding. Rząd budowanych statków obłożonych rusztowaniami a za nimi słynne, wielkie żurawie KONE ! Nie do przebicia. Za tym industrialnym klimatem można dostrzec budynki z centrum miasta takie jak Hotel Mercure, Organika Trade, “Zieleniak” czy biurowiec Tryton. Z mostu ulicą Swojską, później Twardą i Jana z Kolna dotarłem do Śródmieścia. Ulicami Łagiewniki, Gnilną, Rajską, Podwalem Staromiejskim i przez Targ Drzewny dojechałem do Huciska. Całe skrzyżowanie pokonałem jadąc pasami rowerowymi, co bardzo ułatwia poruszanie się po mieście rowerem. Nowe Ogrody, Kartuska i już niedługo bylem w domku.
Kolosy w remoncie. |
Nie raz pisałem, iż lubię łączyć pielęgnowanie tego, co znane, z odkrywaniem tego, co jeszcze nieznane. Dzisiaj tym spokojnym rowerowym przejazdem połączyłem ze sobą wiele znanych, ale jakże wspaniałych, może nieco oczywistych, ale za to jak bardzo świadczących o Gdańsku, mówiących głośno o jego najwspanialszym klimacie, znanym wszędzie i każdemu. Dobrze jest również te znane miejsca odwiedzać, pielęgnować, cieszyć się nimi 😉
Część pierwsza – http://7zdjecgdanska.blogspot.com/2016/02/celebracja-gdanska-ktory-dobrze-znam.html
Przejechałem około 30 km i teraz już w pełni zadowolony mogę napisać – Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć ! 🙂