CZEść wszystkim stałym, oraz nowym czytelnikom 🙂
Ostatnio myślałem nad tym, iż w zależności od człowieka, który pokazuje miasto przyjezdnym, Gdańsk może jawić się zupełnie inaczej.
Czyż tak nie jest?
Postaram się to udowodnić przy każdym z dzisiejszych siedmiu zdjęć. Warto wziąć to sobie do serca, gdy oprowadzamy swych gości po Gdańsku.
Serdecznie zapraszam do lektury i oglądania zdjęć przyjaciele!
Aż tyle, i tylko tyle
Można przejść się mocno turystycznymi miejscówkami, co by goście poznali, a w zasadzie zobaczyli Gdańsk po raz kolejny, tyle, że na żywo. Wcześniej bowiem widzieli te miejsca dziesiątki razy na zdjęciach i filmach. Owszem, odbiór miasta na żywo jest nasycony wieloma bodźcami, które „atakują” z każdej strony. Tylko będąc pośród uliczek Głównego Miasta czy spacerując nad Motławą, jesteśmy w stanie wczuć się w klimat Gdańska. To prawda, i fajnie, tylko… Przyjezdni właśnie tego się spodziewają. Może zobaczą co nieco więcej, może mniej, aczkolwiek takiego Gdańska się spodziewali. Miasto wpisało się w ramy, które przed przyjazdem zostały narzucone. Jest ciasno, tłoczno, wszędzie chcą coś sprzedać i namówić, aby właśnie tam zjeść. Są muzea, zabytki, jest Mariacka z bursztynami no i Żuraw nad Motławą. Aż tyle, i tylko tyle.
![]() |
Zmiana perspektywy
A wystarczy wypożyczyć kajak, aby spojrzeć na Gdańsk w zupełnie inny sposób. Niby te same miejsca, aczkolwiek widziane w tak nietypowy sposób. Można zaproponować gościom chociażby godzinkę w kajaku na Motławie, co by zmienili perspektywę.
![]() |
Przeżycie dla niewielu
Gdańsk to oczywiście morze. A jak morze to i plaża. Dużo plaży. A co za tym idzie, trzeba się opalać i spoglądać w dal wzdychając do każdej fali, a i wejść do wody. Wszystko fajnie. Jednak może warto coś zmienić? Wybrać się na wschód słońca! No tak, na wakacjach wstawać o 4:00 rano?! Niemożliwe? Jak najbardziej możliwe. Ponieważ gdy już się to zrobi nasi goście poznają co to znaczy przejście z nocy na dzień na plaży. Plaży, która jest niemal pusta, cicha, spokojna. Woda łagodna, jakby nie chciała zepsuć spektaklu, które za moment da pomarańczowa kula. Wtem wstał nowy dzień.
![]() |
Mamy gdzie oddychać
No dobrze, na plażowy spacer również można się wybrać i to nie nad ranem. Tramwaje dowożą do Jelitkowa, Brzeźna czy na Stogi. Czy to przypadek, że właśnie tam jest najwięcej ludzi? No nie. Warto zabrać gości do Sobieszewa. Pokazać Gdańsk w perspektywie długiej i szerokiej plaży, lasów i wydm. Że można spacerować tak długo jak dusza zapragnie i robić to w dużej mierze na spokojnie, bez naporu wczasowiczów. Że Gdańsk to nie tylko tłok. Że mamy również gdzie oddychać.
![]() |
Oaza zieleni i spokoju w centrum
Na pierwszy rzut oka nie mamy w śródmieściu Gdańska parku z prawdziwego zdarzenia. Takiego, gdzie można wejść, dać się zagubić a następnie na spokojnie szukać wyjścia i z ciekawością wyglądać, co pojawi się za ścianą zieleni.
Bynajmniej!
Mamy bowiem aż dwa miejsca, które są o kilkanaście minut spacerem od Głównego Miasta i spełniają ww. warunki. Chociażby Park Kulturowy Fortyfikacji Miejskich „Twierdza Gdańsk”. Popularne „forty” zajmują około 27 ha i doskonale nadają się na spokojny spacer. A dreptanie można połączyć z oglądaniem Starego oraz Głównego Miasta z wysokości. Jeśli do tego dodamy wystawy interaktywne to wszyscy goście będą zadowoleni.
![]() |
To stąd widać morze?!
Ok, ale dlaczego nie wykorzystać w przygodzie oprowadzania naszych zielonych płuc miasta? Trójmiejski Park Krajobrazowy doskonale nadaje się na spacery. Oczywiście aby nie był to kolejny „spacer po lesie”, warto iść skrajem wysoczyzny, co raz wyglądając w stronę Zatoki. Jakie to szczęście, miałem okazje przekonać się nie raz, nie dwa. Warto pokazać miasto z tej strony. Szczególnie polecam Oliwę.
![]() |
Zmiany w mieście
A na koniec więcej miejskiego klimatu. Wrzeszcz i ulica Wajdeloty. Warto przyprowadzić przyjezdnych w to miejsce i pochwalić się pozytywnymi zmianami. Tych więcej niż w śródmieściu jest w dzielnicach, więc do dzieła. Wajdeloty to chyba najbardziej wymowny przykład zmiany odbioru miejskiej przestrzeni. Za remontem nawierzchni poszły inne inwestycje jak i nowa gastronomia. Piękny przykład zmiany Gdańska na lepsze.
![]() |
Kilka (ważnych) słów na koniec
Sposobów na zaprezentowanie Gdańska jest znacznie więcej. Właśnie, macie jakieś „swoje”, które praktykujecie? Dajcie znać w komentarzu 🙂