Cześć przyjaciele, jest mi niezmiernie przyjemnie pisać dla Was ten tekst 🙂 Jestem świeżo po udanym przejeździe rowerem i nie mogę się doczekać, aż przeczytacie co dzisiaj widziałem ! Niemal 36 km, 126 zrobionych zdjęć, dzielnice takie jak Siedlce, Morena, Jasień czy Kiełpino Górne, kilka zupełnie nowych dla mnie miejsc oraz niesamowite pejzaże. Jesteście gotowi ? 🙂 Zapraszam ze mną na ostatnią z trzech części tejże podróży ! 😉
Wzgórze nad trasą W-Z.
Ulicą Stolema dojechałem na Jasień i ulicę Damroki. Chwila na ulicy Kartuskiej i już skręciłem w Leszczynową, skąd odbiłem w stronę dzikiego zielonego terenu (wzgórza) nad pobliską trasą W-Z. Trzeba przyznać, że w każdą ze stron rozciągają się ciekawe krajobrazy, szczególnie te w stronę widocznego Bałtyku, zabudowy Moreny, Suchanina oraz nawet Śródmieścia. Nie lada wyczynem okazało się zejście w dół do ulicy Brzoskwiniowej 😉 Wysoka, gęsta trawa, kujące krzewy, niewielkie pagórki, i gęsto rosnące na zboczu drzewka utrudniały dostanie się do wyżej wymienionej ulicy, lecz jak zawsze sobie poradziłem.
|
Widzicie “zieleniaka” ? 😉 |
Jezioro Jasień 🙂
Pomknąłem do ulicy Źródlanej, którą dojechałem, a jakże, do Jeziora Jasień 🙂 Kocham to miejsce odkąd miałem okazje obserwować tutaj zachód słońca. Przejechałem się spokojnie oglądając szeroką, równą taflę wody pięknie oświetloną popołudniowymi promieniami słońca… Zawróciłem i ponownie ulicą Źródlaną dojechałem do Stężyckiej, po czym przejeżdżając nad Obwodnicą Trójmiasta wjechałem do Kiełpina Górnego.
|
Rybki na jeziorze 😉 |
Kościółek, Dworek, Kiełpino…
Stężycka zmieniła nazwę na Goplańską a krzywe betonowe płyty na równy, nowy asfalt. Po drodze zatrzymałem się na moment przy niewielkim kościółku pw. Św. Jana Chrzciciela. Nieco dalej z kolei przy pętli zatrzymał mnie cudowny widok… krowy, która skubała trawkę niedaleko stawu 🙂 Podjechałem obejrzeć z bliska Dwór Kiełpino Górne, miejsce niezwykle klimatyczne.. Ma coś w sobie. Ruszyłem dalej ulicą Goplańską po czym na rondzie skręciłem w lewo w ulicę Otomińską i tuż przed lasem odbiłem w prawo.
|
Z cyklu zwierzęta w mieście 🙂 |
|
Jest klimatycznie 🙂 |
Czwarty i piąty… staw 😉
Na mapie wypatrzyłem w tym miejscu staw, no i jest… tylko… taki trochę wyschnięty. Można rzec, duża kałuża, ale i tak jestem zadowolony 😉 Dalej moja trasa wiodła przy Lesie Sulmińskim, który od zeszłego roku bardzo polubiłem. Szukałem kolejnego, większego stawu. Z leśnej drogi oraz ulicy doskonale go widziałem, jednak nie znalazłem dojścia, które zaprowadziłoby mnie nad samą wodę, kolejnym razem to zrobię 😉
|
To już czwarty tajemniczy staw spotkany po drodze. |
|
A oto piąty i ostatni staw, który zadecydował o tytule 🙂 |
No to czas wrócić 😉
Wróciłem na ulicę Goplańską i pojechałem w stronę ulicy Węsierskiej, po czym przejechawszy uroczym zielonym terenem stanąłem na ulicy Kwietniowej 🙂 Między domami przy Gostyńskiej przemknąłem do lasku, za którym rozpostarło się przede mną pole 🙂 Fajne uczucie ! Tak też dojechałem do ulicy Kartuskiej, którą dotarłem do Kalinowej a następnie kładką “pokonałem” obwodnicę przyglądając się “z góry” jak ludziom się spieszy 😉 Przy Auchanie, Kartuską Północną oraz Nową Myśliwską dojechałem do Myśliwskiej i dalej w okolice Bulońskiej. Rakoczego, Nowolipie i Kartuską szybko dostałem się do Ciasnej i dalej do domku.
Jestem niezwykle zadowolony z tej wyprawy 😉 Normalnie odcinek 36 km przejechałbym w około 2 godziny, a tutaj trwało to niemal 5 godzin. Męcząca trasa, wiele tajemniczych i uroczych miejsc, sporo ciekawych zdjęć, urocze pejzaże… Tego potrzebowałem !!! 🙂 Liczę, że Wam się podobało 😉
Koniecznie, jeśli tego nie zrobiliśmy “polubcie” mnie na facebooku po to by na bieżąco mieć informacje o nowych postach na blogu 🙂
https://www.facebook.com/7zdjeczgdanska/
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć 🙂