Cześć przyjaciele!
Dzisiaj pragnę zachęcić Was do odkrywania. Każdy tego doświadczył, czy to jeśli chodzi o pracę, znajomych, bądź tutaj w czeluściach internetu.
A jak odkryć więcej Gdańska i przy tym samego siebie?
Zapraszam ze mną 😉
Uczucie towarzyszące odkrywaniu
Każdy w swoim życiu coś “odkrył” – przypomnijcie sobie co wówczas czuliście? U mnie motylki w brzuchu mieszają się z uśmiechem na ustach, z zadowoleniem z coraz lepszych tekstów i pomysłów na wpisy oraz z chęcią dzielenia się tym z Wami. Ogromna energia, prawda?
Jeśli nie potraficie sobie przypomnieć tego co czujecie, gdy wcielacie się w rolę “odkrywców”, warto robić to częściej. Rzecz jasna namawiam do zgłębiania Gdańska, na poziomie nowych ulic, innego spojrzenia na znane miejsca, zupełnie nowych miejscówek lub krajobrazów.
Jakie uczucia Wam towarzyszą, gdy odkrywacie nieznane Wam miejsca? |
Strefa zastoju
Być może słyszeliście o strefie bezpieczeństwa, choć ja optuje za nazwą – “strefa zastoju”. Owa strefa to wszystko to, co już poznaliście i z czym się oswoiliście. Zdecydowana większość osób zupełnie nieświadomie, żyje w takiej strefie. Dlaczego? Z jasnego powodu, jest w niej bardzo przyjemnie i jak nazwa wskazuje – bezpiecznie. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, iż wówczas się nie rozwijamy, nie mamy jak zrobić kolejnego ruchu. A rozwój to naturalna potrzeba człowieka.
W kontekście miasta w którym żyjemy, w tym przypadku Gdańska, ta strefa to wszystkie miejsca i przekonania na ich temat, które teraz mamy. Rozwój względem miasta to oczywiście poznawanie historii, bycie obeznanym w tym, jakie inwestycje się planuje, jakie wydarzenia się w mieście odbywają, ale również znajomość przestrzenna naszego miasta.
Pragnę tutaj nadmienić, iż równie istotne, jak wychodzenie poza “strefę zastoju”, jest pielęgnowanie tej nam dobrze znanej strefy. To nie jest tak, że mamy TYLKO i WYŁĄCZNIE odkrywać. O tym jeszcze napiszę osobny wpis. Dzisiaj jednak zajmujemy się bardzo ciekawymi sposobami na odkrywanie Gdańska.
Strefa zastoju, gdy ktoś wciąż przemieszcza się tymi samymi drogami. Np. ul. Kartuską. |
Co innego, gdy wejdziemy głębiej i zaczniemy odkrywać. |
Pierwszy sposób na odkrywanie miasta
Wejdźcie proszę na tą stronkę -> LINK. Na przykładzie Olszynki, zapiszcie sobie, których ulic nie widzieliście, gdzie jeszcze nie byliście. Właśnie w ten sposób, po kolei klikając w kolejne dzielnice sam przekonałem się, że nie byłem w wieeeeelu miejscach, cała masa nieznanych mi ulic. W zależności od możliwości czasowych zachęcam do poznania choć jednej nowej ulicy tygodniowo. To jest poszerzanie strefy komfortu odnośnie Gdańska.
Muszę tutaj wspomnieć o koleżance Marcie, której projekt polegał na przejściu wszystkich ulic w Gdańsku. Dzięki temu zupełnie inaczej widzi to miasto. Polecam zapoznać się ze stroną Marty – Palcem po mapie, stopą po ziemi.
W maju poznałem ul. Szymbarską. |
A w czerwcu ul. Jagatowską. |
Drugi sposób na odkrywanie miasta
A teraz kliknijcie proszę ten link -> O, tutaj. Wypiszcie sobie, którymi liniami autobusowymi lub tramwajowymi, jeśli takie są, jeszcze nie jeździliście. Przy okazji weekendu można połączyć spacer w zupełnie nieznanym miejscu, właśnie z przejazdem wypisaną linią autobusową.
To kolejny sposób na to jak zobaczyć więcej, jak odkryć zupełnie nieznane Wam wcześniej rejony i krajobrazy. Każdy krok poza “strefę zastoju” jest przyzwyczajeniem się do zmiany, która jest potrzebna, po to by móc wiedzieć więcej.
Wybierając inne niż zazwyczaj linie komunikacji miejskiej, możecie odkryć coś nowego. |
Pomocne nie tylko odnośnie poznawania miasta
To o czym pisze jest ważne w kontekście poznawania Gdańska, lecz nie tylko.
Każdy w życiu, od czasu do czasu, musi podjąć decyzję, dokonać zmiany. Niezwykle trudno jest zrobić ten pierwszy krok, wyjść poza to co poznane i bezpieczne. A bardzo często jest tak, że odpowiedzi na trudne pytania, czekają poza strefą zastoju. Każdy krok, każde poznane miejsce, ludzie, wydarzenia, mogą pozytywnie zmienić nasze życie.
Nowe miejsca, wpływają również na to jak spostrzegamy te już DOBRZE ZNANE. |
Kilka (ważnych) słów na koniec
Zdaje sobie sprawę, że wybór ulic, jakimi chodzicie lub linii autobusowych, którymi jeździcie, jest wymuszony miejscem zamieszkania i miejsc, do których się udajecie.
Kontakt z miastem jest więc bardzo okrojony, wręcz wymuszony. Wykorzystajcie to co napisałem powyżej, zapiszcie sobie ulice, których nigdy nie widzieliście oraz linie autobusowe, którymi jeszcze nie jeździliście.
Później wdrażajcie w życie i odkrywajcie Gdańsk poszerzając strefę zastoju. Prócz przygody jaką jest podróżowanie po naszym wspaniałym mieście, przyzwyczaicie się do zmian, będziecie w stanie szybciej podjąć trudne decyzje oraz zdacie sobie sprawę, iż odpowiedzi na nurtujące pytania są bliżej niż Wam się wydaje.
Serdecznie zapraszam Was na facebook’a, do polubienia mojej strony 7 zdjęć z Gdańska.
Dostaniecie więcej Gdańska, więcej przemyśleń i nie przegapicie kolejnych wpisów na blogu.
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć! 🙂