Cześć Przyjaciele!
Układając trasę do przejechania rowerem, staram się, aby była ona ciekawa, widokowa, by było gdzie po drodze usiąść, nie bez znaczenia jest również dostępna infrastruktura rowerowa.
Trasa, którą przejechałem popołudniu drugiego lipca dwa tysiące dwudziestego piątego roku, jest jedną z moich ulubionych i spełnia każdy z wymienionych warunków.
Opiszę Wam pokrótce jej przebieg, ciekawe miejsca i widoki, gdzie warto się zatrzymać i gdzie cyknąć najlepsze zdjęcia. To trasa łącząca obszary miasta spoza głównego turystycznego szlaku z takimi, które są oblegane przez wczasowiczów. Biegnie zarówno “po płaskim”, ale zapewnia też podjazdy i zjazdy. Odkryjecie dzięki niej tereny naturalne, jak i zurbanizowane.
A więc w drogę!
Ślad trasy na mapie plus miejsca odpoczynku w Dolinie Radości
Siedlce – górki, historyczna zabudowa
Początek trasy w moim przypadku wypadł na Chełmie, ale Wy możecie rozpocząć na ul. Kartuskiej, do której ja zjechałem ulicą Bystrzycką i Grota-Roweckiego. Ulice położone powyżej Kartuskiej, zapewniają ciekawy widok na Siedlce i Suchanino.
Przemierzając Kartuską warto zwrócić uwagę na pas zieleni za przystankiem “Zakopiańska”, gdyż za nim, stoi pierzeja starych domów. To kamienice, które stały przy przedwojennym przebiegu ulicy Kartuskiej.



Znany punkt widokowy po nowemu
Nieco dalej, na wysokości pętli tramwajowej i Kościoła Św. Franciszka z Asyżu, odbiłem na północ w celu wejścia schodami do ulicy Kurpińskiego. Owszem, można jechać drogą rowerową do ulicy Nowolipie, lecz zależało mi na zaliczeniu pewnego na nowo urządzonego punktu widokowego.
Schody prowadzą do ulicy Kurpińskiego, natomiast po drodze, z prawej strony, łatwo zauważyć rozpoczynającą się ścieżkę. Wiedzie ona do punktu widokowego na dolinę potoku Siedleckiego (ul. Kartuska), położone na wzniesieniach dzielnice: Wzgórze Mickiewicza, Siedlce i Suchanino, jak również widoczne w oddali bryły Bazyliki Mariackiej i Ratusza Głównomiejskiego. Takich naturalnych punktów widokowych jest w Gdańsku bez liku i coraz większa ilość zyskuje fajną infrastrukturę.



W Gdańsku to normalny widok, ale nie wszędzie
Przejechałem przez Suchanino, a wjeżdżając ulicą Trzy Lipy na Piecki-Migowo, złapałem w kadrze jadące w dół auto i startujący samolot. Śmigając ulicą Rakoczego może Wam umknąć widok na położony w oddali Niedźwiednik i pasmo morenowych wzgórz.
W Gdańsku to normalny widok, ale myślę, że dla przyjezdnych z Poznania lub Warszawy, dość nieprzeciętny.


Brętowo – zbiornik retencyjny, leśny dukty, sanktuarium
Przy Potokowej można się zatrzymać przy zbiorniku retencyjnym “Ogrodowa”, gdyż kolejna miejscówka na przerwę jest zlokalizowana za małym podjazdem. Potokową dojechałem do Słowackiego, nią wjechałem nieco w górę, po czym skręciłem w lewo, w ubitą leśną drogę. Zmęczenie nie jest nadto odczuwalne ze względu na odgłosy natury, błogi spokój i przyjemny chłód, który zapewniają gęste korony drzew.


Dotarłem do Matemblewa z kapliczką Matki Boskiej Brzemiennej, za którą znajduje się polanka z drogą krzyżową i ołtarzem papieskim. Środek lasu, cisza i spokój – to doskonałe miejsce na odpoczynek, a nawet mały piknik. Odpocząć warto, gdyż dalej czeka kolejny podjazd, na którego końcu jest Złota Karczma. Dobra wiadomość jest taka, że teraz będzie z górki.



Dolina Radości – to miejsce najlepiej zobaczyć z siodełka roweru
Leśna trasa (jak na mapce) ze Złotej Karczmy do Oliwy jest jedną z moich ulubionych. Doliną Radości jedzie się z radością w sercu, mijając zielone ogródki działkowe, stawy i bujnie porośnięte lasem morenowe wzgórza. Nie brakuje też zabytków, jak chociażby XVI-wieczna Kuźnia Wodna. W tej okolicy rekomenduje odpoczynek, dogodne miejsca zaznaczyłem na mapie.




Piękne pejzaże!
Za kuźnią skręciłem w prawo w ulicę Kwietną. Po drodze ujrzycie Zameczek Mormonów z “Pachołkiem” w tle, a dalej historyczną zabudowę i nawierzchnie z polnych kamieni. Na wysokości ulicy Słonecznej, warto odbić w lewo, by wyjechać nad stawem młyńskim przy ul. Spacerowej. Widok na staw z fontanną z młynem lub wzgórzami w tle, jest jednym z ładniejszych w Oliwie.






Wszystko kusi, ale nie tym razem
W Oliwie, jednym z piękniejszych miejsc w Gdańsku, można spędzić dużo więcej czasu. Mknąc ulicami Stary Rynek Oliwski i Opata Jacka Rybińskiego, mija się stare kamienice, widok na Pałac Opatów bądź tzw. Dom Zarazy. Wszystko kusi, ale nie tym razem.



Nad Potokiem Oliwskim
Dalsza trasa wiedzie ulicą Pomorską, choć ja polecam przejechać się wzdłuż Potoku Oliwskiego. Nad zbiornikiem “Subisława” jest bardzo urokliwie, nie mniej ładnie jest kawałek dalej, nad kolejnym stawem.

Park Reagana
Ulicami Chłopską i Piastowską dojechałem do Parku Reagana, za którym wjechałem w nadmorską drogę rowerową. W wakacje uczęszczana niczym obwodnica trójmiasta, ale całe szczęście szeroka i wygodna. Wejścia na plaże zlokalizowane są co 50-100 metrów.

Kąpiel w morzu przy zachodzie słońca
Dotarłem do Brzeźna, gdzie ochłodziłem się po całym upalnym dniu. Zachód słońca był pięknym jego zwieńczeniem. Aby dopełnić pętle, wystarczy dojechać z Brzeźna do centrum – al. Hallera i Wielką Aleją.

Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję Wam za lekturę nowego artykułu i wizytę na blogu. To tylko jedna z wielu tras rowerowych po Gdańsku, a uwierzcie, daje bardzo duże możliwości jeśli idzie o mnogość pięknych miejsc i odkrycia mniej znanego Gdańska.
Jeśli wpis okazał się przydatny, możecie postawić mi wirtualną kawkę ☕ Szczegóły poniżej, dziękuję!
