Cześć Przyjaciele!
Witam Was serdecznie w sześćdziesiątej trzeciej odsłonie “miejskich inspiracji”. Dla tych, którzy nie wiedzą, jest to seria wpisów, w której dobieram siedem zdjęć z Gdańska, pokazujących jego różnorodność, dzieląc się przy tym swoimi przemyśleniami.
No dobrze, bez przedłużania – zapraszam na 7 zdjęć z Gdańska!
1. Jak często przyglądamy się miastu?
Zadałem to samo pytanie rano na facebook’u. Miasto składa się z drobnych elementów, takich jak detale kamieniczek, fragmenty studni fontanny Neptuna czy nawet tego zwykłego gołębia. Jednak my tego nie dostrzegamy, idziemy dalej, przecież to nie jest ważne. W moim odczuciu jest. Ponieważ radość z tych małych elementów, daje się cieszyć całością. Przecież podobnie jest w życiu. Jak zrobić życie udanym? Działać tak, aby każdy dzień, a dalej każda chwila taką była. Przyglądajmy się detalom życia.
2. W ostatnim czasie miasto lubuje się…
…w budowaniu budynków, które od zewnątrz odpychają, a w środku zachwycają. No ok, Teatr Szekspirowski nawiązuje w jakiś sposób do pobliskich murów obronnych, mamy przypory jak w średniowiecznych kościołach, ale… ta monolityczna, ciemna bryła, po prostu odpycha. W moim przekonaniu budynek dobry to taki, który działa pozytywnie oglądając go z ulicy jak i będąc w środku. I żeby nie było, dostrzegam urok owego gmachu, ciekawią mnie “ciemne” zaułki, możliwość wejścia na mury, wnętrze. Jednocześnie w moim odczuciu to martwa architektura, niespecjalnie ożywiająca okolice.
3. Orunia jest piękna i bezpieczna!
Właśnie tak. Za każdym razem, spacerując po Parku Oruńskim, pogłębiam to przekonanie. Ale ostatnio szczególnie się zachwyciłem. Wiele osób z pociechami na trawce, spokój, sielanka. I to w tej “strasznej” dzielnicy. Życzyłbym sobie więcej takich miejsc w Gdańsku.
4. Suchanino, jedna z dzielnic…
…z największą gęstością zaludnienia, a tutaj takie połacie zieleni. M.in. za to lubię tę dzielnicę. Poza tym przedwojenna domkowa zabudowa, jednolicie malowane bloki, widoki, skarpy. Spróbujcie znaleźć coś w dzielnicach Gdańska, za co je lubicie.
5. Czasami, ba, najczęściej…
…dzielę się z Wami pięknymi widokami, pomijając to co mijam nim do nich dotrę. Tutaj była już siedziba telewizji przy ul. Sobótki.
6. Wędrując po własnym mieście, robiąc zdjęcia i opisy…
…w pewien sposób zostawiam w różnych miejscach swoje emocje. Oczywiście każdorazowo angażuje się mniej lub bardziej, niemniej “pamięć miejsc” jest budowana. Zdjęcie, które oglądacie, zrobiłem 3 lata temu, ale doskonale pamiętam tę wyprawę oraz samo miejsce i to jak się tam czułem. Dzięki temu wiem, że warto tam wrócić i spojrzeć ponownie przed siebie, dając odpocząć od ludzi i natłoku bodźców.
7. Trzymajcie jeszcze jeden widoczek!
Odkryłem to miejsce 3 lata temu, a zaczęło się od pewnej dziewczyny. Ona pokazała mi miejscówkę, gdzie później tam wróciłem, oglądając super krajobraz. Drążyłem dalej, aż zaszedłem w to miejsce. I za to jestem Jej wdzięczny. A sobie za wewnętrzną ciekawość i chęć zaglądania dalej.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Kochani, dziękuję za wspólnie spędzony czas. Gdańsk jest ciekawszy niż się zdaje, co mam nadzieję potwierdzają powyższe zdjęcia. Szukajcie swoich miejsc i cieszcie z ich odkrywania!
Tutaj macie moją stronę na facebook’u – 7 zdjęć z Gdańska (klik).
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć.