Cześć Przyjaciele!
Pierwszy “majówkowy” dzień, zaowocował wspólną z Łukaszem ze strony Fotografia – Łukasz Herholz miejską podróżą. Pojechaliśmy na Lipce, i stamtąd, morenowymi wzgórzami, spacerowaliśmy na północ. Nie raz i nie dwa zaskoczeni urodą widoków, wąwozów, oraz zapachem kwiatów i zieleni, zatrzymywaliśmy się na kilka dłuższych chwil.
Tym samym zachęcam Ciebie do wspólnej wirtualnej podróży po Gdańsku. Jeśli lubisz sielskie widoki, zaskakujące miejsca i ciekawe odkrycia krajobrazowe – ten post jest dla Ciebie.
Dzisiaj pierwsza część spaceru, kolejna w następny czwartek.
No dobrze, chodźmy odkryć trochę Gdańska!
Lipce, nad Kanałem Raduni
Z Łukaszem spotkaliśmy się przy Locie, po czym linią 132 odjechaliśmy w stronę Św. Wojciecha. Naszym celem i początkiem spaceru był Park Ferberów, zatem po wyjściu z autobusu i przejściu na drugą stronę Kanału Raduni, skręciliśmy w prawo.
Idąc wzdłuż kanału, na pograniczu dwóch zupełnie odmiennych krajobrazów, wybraliśmy ten bardziej urozmaicony, skręcając na wysokości Lwiego Dworu (Dom Podcieniowy, najstarszy na Żuławach) w lewo.
Klimatyczny staw i okolica
Kiedy minęliśmy klimatyczny, drewniany dom, naszym oczom ukazał się staw, otoczony zadrzewionymi wzgórzami. Nie raz i nie dwa byłem w tej okolicy, szukałem nawet tego stawu, gdyż wiedziałem, że gdzieś tutaj jest, ale bez skutku. Obchodząc staw dookoła, starałem się uchwycić, jak tafla wody łączy się z widocznym w oddali równinnym obszarem bądź okolicznymi wzgórzami. Trzeba przyznać, że to miejsce ma swój klimat.
Ruszamy na północ – po widoki i przygodę!
Nasyciwszy się nadwodnymi pejzażami, ruszyliśmy zdobyć wzgórze położone na północ od stawu. Tam trafiliśmy na zaplecze Ośrodka Sportów Konnych i wygrodzony teren, zapewne służący koniom za wybieg.
Kierując się dalej na północ, stanęliśmy w pierwszym ciekawym widokowo miejscu, skąd oglądaliśmy głównie Żuławskie krajobrazy, zaś bliżej gęstą zieleń. Kiedy stoisz w takim miejscu, nawet jeśli nie opuściłeś swojego miasta, masz poczucie odkrywania i przygody, kochamy to robić.
Najpierw zarośla, dalej kwitnące drzewka
Aby dostać się na kolejne wzgórze, najpierw musieliśmy przedrzeć się przez zarośla, przejść obok opuszczonej szopy i ciekawymi zielonymi zaułkami.
Trafiliśmy na trawiastą górkę z pięknymi kwitnącymi drzewkami, i w naszych głowach pojawiło się pytanie – co zobaczymy na górką?
Panorama Gdańska ze wzgórz na Lipcach
Weszliśmy i jest, widoczek od Stogów, przez port, Przeróbkę, po Śródmieście. Wystarczyło, że podeszliśmy kawałek dalej przez pole, by stanąć w wiele ciekawszym widokowo miejscu! I tak patrząc w prawo, mamy Żuławskie krajobrazy naszego miasta, kierując wzrok wzdłuż ul. Nowiny i Kanału Raduni, doskonale widać jak ciągną się morenowe wzgórza oraz zabudowa u ich podnóża, z kolei w środku, ale dalej, widać zbitych wiele budynków w Śródmieściu miasta.
Patrząc od prawej strony, panorama zaczyna się od Domu Angielskiego, wieży Muzeum II Wojny Światowej, Kościoła Św. Jana, Ratusza Głównego Miasta, Bazyliki Mariackiej, Kościoła Św. Trójcy, Kościoła Św. Katarzyny i kilku wieżowców – Bastionu Wałowa, Hotelu Heweliusz oraz Organiki Trade.
Wrócę w to miejsce przy lepszej widoczności i z lepszym aparatem, jest tego warte!
Kilka (ważnych) słów na koniec
To dopiero początek majówkowej “miejskiej podróży”, a już, jak sami przyznacie, zrobiło się ciekawie. Równie pięknie będzie w kolejnych częściach owej wyprawy.
Wierze, że choć trochę zainspirowałem Was do odwiedzenia tej części Gdańska.
Aby nie przegapić kolejnej części tej “miejskiej podróży”, polub moją stronę 7 zdjęć z Gdańska (klik) na facebook’u. Wówczas nie przegapisz. Jednocześnie dostaniesz zupełnie za darmo więcej Gdańska (zdjęcia, filmy, przemyślenia).
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!