Cześć Przyjaciele!
Witam Was serdecznie w sześćdziesiątej ósmej odsłonie “miejskich inspiracji”. W tym cyklu wpisów dzielę się z Wami siedmioma zdjęciami Gdańska i inspiracjami, które mnożą mi się w głowie.
Nie przedłużając, zapraszam na 7 zdjęć z Gdańska!
1. Zieleń, zieleń, połacie zieleni na pierwszym planie. Dalej, tereny stoczniowo-portowe z charakterystycznymi dla nich obiektami, widać również wieżowce w centrum miasta. Widok zamyka zielone wzgórze. Tym jednym zdjęciem można pokazać na czym polega fenomen Gdańska.
2. Ulica Chmielna jak i cała Wyspa Spichrzów przechodzi wielkie zmiany. Wjeżdżając niedawno z Podwala Przedmiejskiego na Chmielną i jadąc w stronę Toruńskiej, zobaczyłem taki widok. Muszę przyznać, że mi się spodobał, nawet kręciło się tam sporo ludzi, ożywiając ulicę.
3. Takie domy są jak starsi, mądrzy ludzie. Czas nie obchodził się z nimi lekko, ale mimo tego się podobają. Pokazują, że wytrwałość jest wspaniała. Dają cenne lekcje młodszym. No i niestety jest ich coraz mniej… Odchodzą. I pozostaje pytanie, czy młodzi, będą się tak godnie i mądrze starzeć?
4. Ulica z widokiem na morze. Wyobraźcie sobie, że taki widok mają mieszkańcy ulicy Zakosy na Siedlcach. No i każdy chętny! Uwierzcie w swoje miasto a ono odda Wam takimi miejscami. Szukajcie, patrzcie, cieszcie się.
5. Najlepszy sposób na spokój w wielkim mieście. Wybrać się do innego Gdańskiego świata, na Olszynkę. Jedziesz na spokojnie, bez ścigania z innymi (gdyż innych nie ma), nie musisz na niemal nic uważać, jest równo, spokojnie, cicho. Wtedy będziesz na serio szczęśliwy.
6. Lubię tę perspektywę. Spacer po mieście jest dla mnie szczęściem. Delektuje się widokami na ulicach, w moich oczach odbijają się kolejne budynki, rozglądam się za swoimi, znanymi już punktami. Czasami staje i myślę – ale fajnie, widać stąd Zbrojownie! Macie tak samo?
7. Przeszedłem niedawno przez kładkę z Ołowianki w stronę Wartkiej. Następnie, wraz z innymi ludźmi, między budynkami, trafiliśmy na Grodzką. Ja wiedziałem czego się spodziewać, zatem spojrzałem na spichlerz, który widzicie na zdjęciu. Zaś ludzie obok mnie entuzjastycznie powiedzieli – “ale tutaj jest ładnie!” Genialny przykład na to, jak miasto budzi emocje właśnie poprzez zmianę przestrzeni, zakamarki itd. Tutaj znad Motławy przechodzimy do zupełnie innej przestrzeni i daje to fajny efekt.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję Wam kochani na poświęcony czas. Wierze, że moje pisanie i zdjęcia choć trochę otwierają oczy na różnorodny, ciekawy Gdańsk. Lecz przede wszystkim chciałbym, abyście jak najczęściej spacerując po Gdańsku dochodzili do wniosku, że jesteście zadowoleni z tego, co widzicie.
Zapraszam również na stronę 7 zdjęć z Gdańska (klik) na facebook’u.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!