Cześć przyjaciele ! 🙂 Mam ogromną przyjemność przedstawić Wam kolejną, dwudziestą dziewiątą odsłonę przemyśleń i refleksji.
Gdybym miał powiedzieć co jest moją “misją życiową” w kontekście Gdańska, to jest to przekazywanie jak najbardziej obiektywnego obrazu dzisiejszego Gdańska. Zarażanie “miejskich ignorantów” pięknem tego miasta, tak aby w rezultacie bliżej im było do “miejskich świrów”.
Skoro czytasz ten wpis, bliżej Ci do “miejskiego świra” co jest dla mnie powodem, dla którego warto pisać więcej postów. Proszę, abyś podzielił się tym wpisem z innymi i zarażał Gdańskiem. “Miejskich świrów” nigdy za wielu ! 😉
A teraz zapraszam do zdjęć !
Odkrywając Gdańsk wchodzę między przeróżne budynki. Inaczej wyglądają one z zewnątrz, inaczej zaś już od środka. Od zewnątrz wiele osób może i czuje odrzucenie lub przerażenie. Będąc już między budynkami odbiór zmienia się o 180 stopni. Porównuje to do boiska, na którym ostatnio biegałem. Był mglisty wieczór, gdy szedłem na boisko nie widziałem niemal nic. Tak samo jak wszedłem na ścieżkę. Jednak biegnąc kolejne okrążenia wzrok i umysł “przywykł” do tego “strasznego” obrazu powodując, że czułem się bezpiecznie.
Mariacka uchodzi za najbardziej nastrojową i romantyczną ulicę w Gdańsku. Rzeczywiście, jak do tej pory nie spotkałem się z miejscem w innym Polskim, lub zagranicznym mieście, które byłoby choć w połowie tak cudowne. Co stanowi o wyjątkowości uliczki Mariackiej ? Spójrzcie na zdjęcie… Nadal trzeba udzielać odpowiedzi ? 😉
Podobne zdjęcie zamieściłem na blogu w jednym z pierwszych postów. Tym razem odsłona jesienna. Myślę, iż to miejsce doskonale pokazuje jak ważną rolę w mieście pełni zieleń. Duże połacie zieleni, lecz również szpalery drzew przy alejkach, ulicach czy nad wodą.
Dwie wieże. Jedna sprzed kilku stuleci, druga kilku dziesięcioleci. Zupełne inne w odbiorze, lecz mające swoje podobne cechy. Stoją bowiem na osi niektórych ulic. Spoglądają na przechodniów. A połączeniem jest ulica Rajska, na której osi widać i jedną i drugą wieżę.
Kocham odskocznie od typowo miejskich kadrów. Nie żebym ich nie lubił, uwielbiam ! Jednak próba zmierzenia się ze stromymi wzgórzami, odkrywanie dolin, widoków i przedzieranie się dalej i dalej, aby wyjechać/wyjść w zupełnie innym miejscu, daje mi wielkiego powera 🙂
Falochron Zachodni daje możliwość oglądania szerokiej perspektywy naszej zatoki. Niedawno oddano do użytku nową drogę prowadzącą do falochronu. Jeszcze tam nie byłem, także chętnie sprawdzę wykonanie i użyteczność nowego bulwaru opisując to następnie na blogu 🙂
A teraz coś zwykłego… Ulica Stroma w Św. Wojciechu. W sumie można tak pomyśleć – “co ma ciekawego przedstawiać ta ulica ? Dla większości osób nie widać, że to w ogóle jest Gdańsk. Taka ulica może być wszędzie”. Jednak zwykłe może być… niezwykłe. Bowiem… Kiedy ostatnio szedłeś tą ulicą nie będąc jej mieszkańcem ? I to jest niezwykłe ! Owszem, zapewne nie miałeś po co. Miejski świr zawsze znajdzie powód 😉
Dzisiaj bez głębszych “życiowych” przesłań. Starałem się pokazać jak zwykłe różnorodność Gdańska oraz sposób patrzenia na miasto. Nie chodzi o to, byście patrzyli tak samo. Chodzi o wypracowanie swojego spojrzenia i odbioru otaczającej rzeczywistości. A nią jest GDAŃSK.
Jeśli podzielasz moją wizję zarażania ludzi Gdańskiem, kliknij “lubię to” na facebook’u, udostępnij ten wpis i dodaj komentarz. Twój odbiór tego co tutaj zamieszczam jest kluczowy, zatem do dzieła 🙂
Link do FB – https://www.facebook.com/7zdjeczgdanska/
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć ! 🙂