Cześć Przyjaciele!
Dzisiejszy wpis kieruje głównie do przyjezdnych, więc jeśli jesteś z Gdańska i masz kogoś, kto przyjedzie do Ciebie np w wakacje, możesz podać mu ten post. Oczywiście również miejscowi mogą skorzystać z miejsc, które wymieniam niżej.
Pragnę, abyście przyjeżdżając do Gdańska (lub mieszkając tutaj), weszli nieco głębiej w to miasto. Nierzadko całkiem blisko znanych, turystycznych miejsc, kryją się wciąż nieodkryte zakątki, które warto zobaczyć.
Pamiętajcie, że postrzeganie danego miasta jest wprost wynikające z tego, jakie miejsca w nim odwiedzacie.
A więc, chcecie lepiej poznać Gdańsk?
1. Dolne Miasto i fosa
Dolne Miasto jest jakiś 1 km od Fontanny Neptuna. Na Długim Targu masa ludzi, każdy robi sobie zdjęcie z władcą mórz, rozgląda się, zwiedza. Zaś 15 minut spacerem od tego miejsca, jakby inny świat, co nie znaczy, że mniej ciekawy. Z perspektywy przyjezdnego, warto jest się przejść ulicą Łąkową oraz nacieszyć spokojem nad fosą, dodatkowo wejść na bastion i spojrzeć na miasto z wysokości.
2. Nowy Port
Najprawdopodobniej najbardziej popularną plażą w Gdańsku jest ta w Brzeźnie. A wiecie, że rzut beretem (kilka przystanków tramwajem) jest Nowy Port? Wspaniała dzielnica, mająca swój wyjątkowy mikroklimat. Warto jest zajść na Nabrzeże Zbożowe i spojrzeć na Twierdze Wisłoujście, pójść na Nabrzeże Ziółkowskiego i spojrzeć na okolicę (w tym Westerplatte) z Latarni Morskiej bądź dojść na Falochron Zachodni i oglądać wpływające/wypływające z portu statki.
3. Górki Zachodnie
Skoro jesteśmy nad morzem, trzymajcie kolejną propozycję – Górki Zachodnie. Drugą często odwiedzaną plażą w Gdańsku jest ta na Stogach. Pomijając to, że same Stogi mają więcej do zaoferowania, warto jest podjechać nieco dalej i odkryć Górki Zachodnie. Wspaniałe, pełne spokoju i kojących widoków miejsce!
4. Orunia
Spacerując po centrum Gdańska, macie możliwość wsiąść w autobus i w ciągu 10 minut dojechać na Orunię. Spacer po Parku Oruńskim a następnie kawa w Oruńskiej Kuźni do serio dobry pomysł na spędzenie kilku godzin w Gdańsku. Sami się przekonacie.
5. Olszynka na rowerze
Z racji rowerowej infrastruktury, ale również psychologii tłumu, większość ludzi na rowerach jedzie w stronę Brzeźna, ew. Sopotu. Mam dla Was alternatywę – to Olszynka! Genialne miejsce na relaksującą przejażdżkę rowerem, a przy okazji możliwość poznania nieco innego Gdańska.
6. Do Stoczni Cesarskiej
Spacerując wraz tłumem turystów nad Motławą przy Żurawiu, przejdź się nieco dalej. Za Hiltonem, za Brabankiem, nabrzeżem przy ul. Wiosny Ludów do samego końca. Dojdziesz do terenów zajmowanych niegdyś przez Stocznie Cesarską. I kiedy usiądziesz na polerze cumowniczym, oglądając ten nieprzeciętny krajobraz, dotrze do Ciebie urok i specyfika Gdańska.
7. Spacer po Górnym Wrzeszczu
Kolejne miejsce, znajdujące się ledwie 10 min tramwajem od Dworca Głównego. Wysiądź na przystanku Miszewskiego, przejdź ul. Matejki, Sobótki, Jaśkową Doliną oraz spróbuj odszukać w pobliskim Parku Jaśkowej Doliny punkty widokowe. Nagrodą będą wspaniałe krajobrazy z morzem w tle.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję Wam za obecność! Korzystajcie z możliwości, jakie daje Wam Gdańsk bądź różne inne miasta. ZAWSZE można pójść/pojechać dalej i lepiej poznać miasto.
Więcej mniej standardowego Gdańska również na stronie 7 zdjęć z Gdańska (klik) na FB, którą serdecznie polecam Waszej uwadze.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Jestem gorąco przeciwna przekazywania informacji tego rodzaju turystom. Trójmiasto i tak jest już za bardzo turystyczne. Coraz częściej w miejscach wytchnienia dla tubylców przewalają się tłumy turystów. Przez to jest coraz mniej oaz spokoju.
Zgadzam się z Panią, ale tylko częściowo. Bowiem ludzie ZAWSZE lgną do miejsc znanych, a tuż obok hula wiatr. Przykład? Długa i Ogarna. Na szerszą skalę – np. Mediolan – przed Katedrą dziki tłum, dwie ulice dalej kilka osób. Dlatego te miejsca nigdy nie będą tłumnie odwiedzane. Odwiedzam te i inne miejsca i nie widzę tam turystów. 😉
Dziekuje za wspaniale wycieczki w głab mojego Kochanego Gdanska i okolic.Dla mnie jest to sentymentalna wdrowka,poniewaz jako urodzona Gdanszczanka mieszkam teraz daleko od Gdanska.Powracam wiec wspomnieniami do miejsc mojego dziecinstwa i mlodosci.Super pomysl,czytam z wypiekami na twarzy! Dziekuje bardzo i serdecznie pozdrawiam.
Niech Pani uwierzy, to nie działa tak, że nagle te miejsca zostaną “zalane” ludźmi 😉 Bardzo dziękuję za komentarz!