Cześć Przyjaciele!
W niedzielę 17 listopada wyruszyłem w niezwykłą “miejską podróż”. Niezwykłą pod kilkoma względami. Raz, że każdy kontakt z Gdańskiem tak traktuje, dwa, że byłem z kolegą, który pierwszy raz w ten sposób odkrywał miasto, a trzy, że odkryliśmy genialne miejsce z widokiem!
A zatem, jeśli macie ochotę zobaczyć mniej oczywisty Gdańsk, urocze miejscówki, niespodziewane widoki, zaskakujące krajobrazy, no to zapraszam dalej 😉
Co ważne, czytacie PIERWSZĄ część opisywanej “miejskiej podróży”, drugą udostępnię za tydzień (czwartek, 9 kwietnia).
Zapraszam w podróż po Gdańsku 🙂
Lubię takie miejsca między zabudową
Piękna słoneczna niedziela, godzina 11:30 i ruszyliśmy spod Tesco (obecnie Kaufland) na Chełmie. Chcąc dostać się do ul. Więckowskiego, zdecydowałem się na przejście przez dziki teren za sklepem. Zestawienie niezagospodarowanego obszaru w dolince z blokami dookoła, daje ciekawe odczucia. Niby jestem wciąż w mieście, widzę je, a jednak czuje się jak gdzieś daleko poza cywilizacją.
Jar Wilanowski – teren rekreacyjny mieszkańców Chełmu i Ujeściska
Zeszliśmy obok ul. Ptasiej do Madalińskiego, którą kierowaliśmy się w stronę Jaru Wilanowskiego. Madalińskiego jest o tyle ciekawa, że wiedzie doliną między Chełmem a Orunią, można tutaj zobaczyć stare, opuszczone domy.
Tego dnia Jar Wilanowski tętnił życiem, odbywał się tam bieg “Harpagan”. Przeszliśmy się przy zbiorniku retencyjnym, który w otoczeniu zieleni i położonych wyżej bloków, robi wspaniałe wrażenie. Nie tak dawno zagospodarowano północną cześć jaru, gdzie pojawiły się miejsca do siedzenia, plac zabaw czy gry w mini golfa.
Również w tym czasie przekopano tunel pod ul. Wilanowską i wyposażono część jaru za ową ulicą w ławki, altany oraz latarnie i urządzenia do ćwiczeń. Jar Wilanowski niewątpliwie stał się miejscem rekreacji i spacerów sporej części mieszkańców Chełmu oraz Ujeściska.
Ulice, które przeszedłem po raz pierwszy
Wyszliśmy na ul. Zakoniczyńskiej i po chwili przez Kielecką, zawędrowaliśmy nad staw przy rogu ulic Warszawskiej i Łódzkiej. Zakoniczyńską i Kielecką, przeszedłem po raz pierwszy, z kolei nad stawem wędkowałem już w wieku 14 lat, zatem znam to miejsce od dawna.
Cmentarz jako punkt widokowy
Z nad stawu, udaliśmy się na ul. Cedrową, która bierze swój początek od Warszawskiej, przebiega wiaduktem nad Al. Armii Krajowej i dalej obok Cmentarza Łostowickiego. Robiąc zdjęcia z wiaduktu nad Al. Armii Krajowej, byłem zadziwiony jak wiele nowych bloków zobaczyłem na samym jej końcu.
Postanowiłem, że zajdziemy na cmentarz, który z tej strony położony jest na wzniesieniu i daje dobre możliwości widokowe. Mamy więc panoramę, składającą się z masywu bloków na Suchaninie, zabudowę Moreny (Piecek-Migowa) z wyróżniającymi się wieżowcami oraz osiedla przy ul. Myśliwskiej.
Jesienny klimat nad stawem przy Cedrowej
Wróciliśmy na Cedrową, przy której czeka uroczy zbiornik retencyjny, który pojawił się już w czasie miejskiej podróży np TUTAJ. Listopadowy, jesienny klimat, pozwolił na wykonanie kilku fajnych zdjęć, z resztą, sami je oceńcie 😉
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję za wizytę na blogu i pierwszą część listopadowej wędrówki po Gdańsku.
Najciekawsze czeka już za tydzień, zatem aby tego nie przegapić, zachęcam do dołączenia do społeczności bloga, klikając poniżej “lubię to”.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!