Cześć Przyjaciele!
Każde miasto ma swoje najbardziej rozpoznawalne miejsca i atrakcje, jak również takie rewiry, które albo nie kojarzą się ze zwiedzaniem, bądź nie zostały odkryte. Również te zdawało by się znane miejsca, można pokazać i poznać w nieco inny sposób.
W niniejszym wpisie mam dla Was 7 miejsc/ujęć niesztampowego Gdańska. Owszem, część “miejskich świrów” pomyśli – “eeee, wszystko znam!”, ale wiem, że większość mieszkańców i przyjezdnych (lub tych, którzy to planują), spojrzy dzięki tej notce inaczej na Gdańsk.
A musicie wiedzieć, że staram się na tym blogu pokazywać różnorodność, piękno, wyjątkowość oraz codzienność mojego miasta – Gdańska.
Bez przeciągania, zapraszam dalej 🙂
1. Plaża na Przymorzu
Zacznę na plaży i również plażą skończę. Chciałbym bowiem pokazać, iż plaża nie musi się kojarzyć z latem, masą plażowiczów, bałaganem, parawanami i kremem do opalania.
Możecie np. ruszyć na wschód słońca na jedną z Gdańskich plaż. Obiecuje, że klimat, światło, brak ludzi, cudowne pejzaże, wynagrodzą Wam wczesną pobudkę.
Na zdjęciu niżej plaża na Przymorzu. Pamiętam, że było wówczas niesamowicie pięknie, ludzi mało, morze żywe, wiatr rześki. Tak zacząć dzień, to samo szczęście.
2. W mieście, a jakby poza nim…
Granice Gdańska sięgają duuuuuuuużo dalej, niż sięga nasz wzrok, kiedy stoimy na wieży Bazyliki Mariackiej. Warto również tam się udać.
Chociażby wsiąść na rower, odkrywając Gdańskie bezdroża. Na zdjęciu niżej Klukowo niedaleko lotniska. Kto by skojarzył Gdańsk z takim widokiem, tym spokojem i wiejską energią?
3. Nietypowe wodne zakamarki
Spacerując po Gdańsku nad wodą, jesteśmy raczej nad Motławą, Kanałem Raduni lub nad Morzem. Tymczasem w stolicy województwa Pomorskiego, mamy wiele różnych wodnych zakamarków.
Nie chcąc prowadzić Was gdzieś w okolicę ulicy Sztutowskiej, na koniec Olszynki lub tzw. “przyłap”, polecam okolicę Twierdzy Wisłoujście. Obok przystanku tramwaju wodnego, znajdziecie taki wodny zaułek.
Czy takie odkrycia, nie dają najwięcej frajdy? 😉
4. A może jednak Olszynka?
Wspomniałem o Olszynce w punkcie poprzednim, zatem może jednak pokusicie się o odwiedzenie owej dzielnicy? Nie musicie jechać (np. rowerem) daleko, gdyż wzdłuż ulicy Modrej, spotkacie kładkę nad torami kolejowymi.
Widok, zupełnie niesztampowy, jaki rozciąga się z kładki, macie niżej.
Gdańsk to niekończąca się opowieść o pięknych perspektywach i widokach.
5. Zieleń i woda na pograniczu Przymorza i Żabianki
Jeden ze stawów na potoku Oliwskim, to kolejna moje propozycja. Możecie sobie ruszyć wzdłuż potoku, zaczynając na plaży w Jelitkowie (gdzie uchodzi do morza), idąc dalej aż do Parku Oliwskiego.
Po drodze spotkacie niesztampowe miejsce, a przecież piękne i interesujące.
Osobiście uwielbiam w obcych miastach zwiedzać dzielnice i widzieć gdzie mieszkańcy spędzają czas.
6. Gdański port
No dobrze, tutaj to może wejść nie wejdziecie, natomiast niech to zdjęcie otworzy Wam umysł na postrzeganie Gdańska.
Gdańsk, a również wiele innych miast, to nie tylko to, co widać, ale również mnóstwo obszarów zamkniętych, niedostępnych, które są ich esencją.
Uwielbiam Gdańską różnorodność! <3
7. Plaża zimą w czasie sztormu
Jak obiecałem na początku, kończę kolejną plażą. Tym razem, aby odkleić Wasze wyobrażenie o plaży, proponuje odwiedzenie jej zimą, a najlepiej w czasie sztormu.
Plaża na Stogach, którą macie niżej w kadrze, była wówczas po prostu SZALONA. Zupełnie inne miejsce, aniżeli latem przy pełnym słońcu.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję Wam serdecznie za wizytę u mnie na blogu. Wierzę, że wpis się Wam podobał, udostępnicie go i będziecie zaglądali częściej.
Jeśli macie ochotę, mogę pokazać więcej niesztampowego Gdańska! Dajcie proszę znać 🙂
Również niesztampowy, mniej znany Gdańsk, prezentuje na facebooku, który znajdziecie niżej – 7 zdjęć z Gdańska
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!