Celebracja Gdańska, który dobrze znam. Część pierwsza.

C
Cześć Przyjaciele!

Po trzech godzinach na rowerze, właśnie wróciłem do domu z głową pełną cudownych Gdańskich miejsc, które po drodze zobaczyłem. Dzisiaj nie siliłem się na odkrywanie i szukanie nowych perspektyw głównie ze względu na nogę, która nadal trochę mi dokucza przy chodzeniu. Lecz gdy wsiadam na rower, wszystko jest w porządku. Dlatego postanowiłem przejechać się między kolejnymi wspaniałymi miejscówkami, które znam, a które dają mi za każdym razem mnóstwo szczęścia.

Motywacją do dzisiejszej wyprawy była celebracja morza… Może to brzmi nieco pompatycznie, ale głównie chodzi mi o docenienie faktu, iż mieszkam nad morzem poprzez przebywanie w jego pobliżu, chodzenia po plaży i cieszenia się widokami, które w większości Polskich miast są niemożliwe do oglądania.

Zapraszam ze mną!

Jesiennie, ale pięknie, prawda ? 🙂
Co widać z Bystrzyckiej?

Wyjechałem po godzinie 10:00 z domu i już przy ulicy Bystrzyckiej, z której praktycznie zawsze korzystam, zrobiłem pierwszy przystanek. Widok znany, ale co szkodzi, by go jeszcze raz ujrzeć ?

Teren wspaniale opada do ulicy Kartuskiej a następnie ponownie się wznosi, jesienne kolory dodają uroku wszystkim widocznym budynkom. Lecz to nie wszystko ponieważ z tego miejsca jest możliwość oglądania najbardziej znanych Gdańskich zabytków jak Kościoły – Mariacki i Św. Jana oraz Wieża Więzienna, do tego dobrze widoczny jest most wantowy, żurawie, wieżowiec “Organica Trade” bądź wieża Kościoła Św. Bartłomieja.

Centrum miasta można oglądać nie tylko z Góry Gradowej 😉
Dojeżdżam do Brzeźna

Usatysfakcjonowany pejzażem udałem się w dół do ulicy Kartuskiej i dalej Nowymi Ogrodami, którymi uwielbiam jeździć, 3 Maja i al. Zwycięstwa. M.in. na al. Zwycięstwa zainstalowany jest licznik rowerowy, który do tej pory (27 października) naliczył od początku roku przeszło 760 tys. rowerzystów. Następnie skręciłem w ulicę Hallera, którą jechałem do samego jej końca i wjechałem na nadmorską promenadę. Jedno wejście przed molo zajrzałem na plażę zrobić trochę zdjęć. Pogoda niesamowita, ludzie spacerują na plaży oraz na molo, piękny widoczek.

Kocham Gdańsk i morze 🙂
Usiąść na plaży i docenić otoczenie…

Przy molo mamy kolejny licznik rowerowy, który od początku roku naliczył ponad 840 tys rowerzystów! Jadę dalej w stronę Przymorza i zaglądam w kolejne z wejść na plażę, gdzie akurat na osi daleko na wodzie płynął statek – za takie obrazki jestem wdzięczny. Nieco dalej wszedłem na plaże, usiadłem na jednym z betonowych klocków i obserwowałem otoczenie jednocześnie doceniając, że mogę wsiąść na rower i po 30-40 min być w tak cudownym miejscu! Brzegiem, gdzie piasek twardszy spacerują ludzie, podziwiam jak piasek łączy się z granatowym Bałtykiem a woda, daleko z niebem.

Czy trzeba czegoś więcej? Baterie naładowane, jadę więc dalej 🙂 

Usiąść i nacieszyć się otoczeniem, ile osób potrafi zwolnić… ?
Wypatrując statków 🙂
Słoneczny Park Reagana

Z promenady odbijam w stronę ulicy Piastowskiej. Będąc w okolicy sprawdzam, czy trwają prace na ulicy Bałtyckiej, ulica rozkopana (obecnie po remoncie). Piastowską docieram do Parku Reagana. Największy Gdański park w mojej ocenie jest wspaniałym miejscem na długi spacer. Mknę kolejnymi alejkami, przy jednym i drugim stawie, później zjeżdżam do części leśnej parku i drogą równoległą do plaży docieram z powrotem do Brzeźna. Mijam okolice końca ulicy Hallera, by już kawałek dalej wjechać do Parku Brzeźnieńskiego. Dzisiaj postanowiłem nie jechać na Falochron Zachodni, choć wiem jak jest to cudne miejsce.

Najmłodsza część Parku Reagana.
Kto jeszcze lubi spacerować w Parku Reagana ? 🙂
Kilka (ważnych) słów na koniec

A Wy? Celebrujecie te najbardziej znane miejsca? 🙂

Po więcej Gdańska zapraszam TUTAJ (klik).

Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć! 

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć, jestem Kamil. W wieku osiemnastu lat zainteresowałem się Gdańskiem i generalnie miejskością, co wciągnęło mnie bez końca. Interesuje się historią miasta, inwestycjami, lecz nade wszystko świadomym kontaktem z przestrzenią publiczną.

Dodaj komentarz

O Mnie

Kamil Sulewski

Cześć, jestem Kamil. W wieku osiemnastu lat zainteresowałem się Gdańskiem i generalnie miejskością, co wciągnęło mnie bez końca. Interesuje się historią miasta, inwestycjami, lecz nade wszystko świadomym kontaktem z przestrzenią publiczną.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wpisy

Archiwa