Cześć Przyjaciele!
Od września 2014 roku, odkąd pisze bloga, postawiłem sobie za cel dawanie Wam co tydzień cząstki mnie. Wierze, że ma to dla Was wartość i jest przydatne. A to skutkuje odkrywaniem Gdańska i wiążącym się z tym szczęściem.
Za każdym razem, nim zacznę pisać, wyobrażam sobie, co każdemu z Was te słowa dadzą, jak Wam pomogą, jak się dzięki nim lub zdjęciom uśmiechniecie. Obdarowywanie innych cieszy bardziej aniżeli bycie obdarowywanym, dlatego założyłem bloga, by móc sukcesywnie dawać Wam swoją wiedzę i dzielić się inspiracjami.
Dzisiaj dziele się moi drodzy kilkoma sposobami na to, co robić by być bardziej pozytywnie nastawionym do Gdańska, być wdzięcznym oraz odczuwać jeszcze mocniej urodę miasta w różnych jego miejscach.
Skąd płynie inspiracja?
Niemal razem z założeniem bloga, zacząłem interesować się psychologią i rozwojem osobistym. Czytając kolejne książki, oglądając nowe filmiki, zauważyłem, że różne psychologiczne pojęcia łączą się z Gdańskiem. Jak widzimy miasto, jak się z nim czujemy, czy jesteśmy w nim szczęśliwi, czy potrafimy się motywować do jego odkrywania, czy potrafimy dobierać miejsca, które bardziej nas rozwiną jako ludzi, czy wiemy jak działa wiara.
Być może zauważyliście, że łącze poznawanie Gdańska z psychologią, zawsze dając sposoby na to, jak uefektywnić każdy Wasz dzień poprzez obcowanie z miastem.
Opisałem kilka ćwiczeń, które pozwolą pozytywniej patrzeć na Gdańsk. Inspiracja płynie z książki – “100 happydays, czyli jak się robi szczęście w 100 dni” Mateusza Grzesiaka 😉
Ćwiczenie pierwsze
Przejdźmy do konkretów. Przed spacerem, załóżcie, że zatrzymacie się w pięciu różnych miejscach. Na podstawie obserwacji oraz swojej wiedzy, wymieńcie dziesięć własnych subiektywnych powodów, dla których uważacie, że to miejsce jest piękne, ważne i potrzebne.
Przedstawię swoje powody dla dwóch miejsc, najbardziej uczęszczanego Długiego Targu oraz mniej znanej dzielnicy Górki Zachodnie.
Np siadam na przedprożu przy Długim Targu i mówię –
- “to miejsce jest ważne, bo jest licznie odwiedzane”
- “bo tutaj wywieszono w 1945 roku Polską flagę na Dworze Artusa”
- “bo w jednej z kamienic za moimi plecami urodził się królewicz Aleksander, syn króla Jana III Sobieskiego”
- “ponieważ Neptun jest najczęściej fotografowanym facetem w mieście” 😉
Ładne jest –
- “zestawienie Ratusza, Dworu Artusa i Fontanny Neptuna”
- “Złota Kamieniczka z wieloma rzeźbami”
- “zamknięcie perspektywy Bramą Zieloną”.
Potrzebne, gdyż –
- “pełni funkcje edukacyjne w muzeach”
- “można prześledzić różne typy architektury”
- “ciekawe ze względu na przedproża”
Dzięki którym mam gdzie siedzieć 😉
Długi Targ widoczny z koła widokowego. |
Dwór Artusa i flaga, obecnie Gdańska. |
W przypadku Górek Zachodnich jestem na Źródlanej Górze i mówię, to miejsce jest ważne, ponieważ –
- “tutaj obok w 1842 roku przelała się Wisła”
- “skupia kilka przystani żeglarskich”
- “m.in. tutaj mamy przystanki tramwaju wodnego”
Piękne, gdyż –
- “rzadko ogląda się z wydmy widok zawierający rzekę, jezioro i morze”
- “taka jest plaża nad Wisłą Śmiałą”
- “uwielbiam widok masztów”
- “ponieważ nie ma tylu osób na plaży”
Potrzebne –
- “bym mógł poczuć, że to Gdańsk jest żeglarską stolicą Polski”
- “mógł zastanowić się, że nie wszystko co ładne jest w centrum”
- “by ludzie mogli uczyć się żeglarstwa”
Bardzo ważne jest, byście wypisali swoje powody, aby nie będziecie powtarzać tego “co się przyjęło”.
Marina NCŻ 🙂 |
Plaża nad Wisłą Śmiałą 😉 |
Ćwiczenie drugie
Drugie ćwiczenie jest w pewnym stopniu podobne do pierwszego. Skupia się na tym, by wypracować pozytywne nastawienie i dać więcej powodów, dla których będziecie mogli powiedzieć, że dane miejsce się Wam podoba. Patrzycie więc na dany budynek, krajobraz, wnętrze i wymieniacie dziesięć rzeczy, które Wam się w nim podobają.
Zdaję sobie sprawę, że czasami może to nie być łatwe, może wręcz niemożliwe. Lecz każde podjęcie próby daje zmianę nastawienia a w dalszej kolejności, sukcesywnie wykonywane, zmianę nawyków. Dla przykładu wymienię dziesięć rzeczy, które podobają mi się w poniższym zdjęciu.
- Dostosowanie fasady do ulicy
- Wyremontowana fasada Monopolu Tytoniowego
- Ciekawy model ławek
- Magazyn, którego już nie ma (potencjalnie nowa zabudowa)
- Zmiana wizerunku dzielnicy
- Wysokie, dające cień drzewa
- Możliwość spaceru środkiem alei
- Inny niż przy chodnikach model latarni
- Możliwość spoczynku połączona z obserwacją świetnej architektury
- Przypomina mi, że na Dolnym Mieście ma siedzibę firma LPP, której ciuchy kupuje całe mnóstwo osób
Jak widzicie, mogę nieco naciągać, kombinować, ale najważniejsze, że to robię, gdyż pracuje w ten sposób nad kreatywnością i możecie wierzyć, widzę w tym zdjęciu dużo więcej ładnego/ciekawego, aniżeli gdy spojrzałem na nie przed wykonaniem ćwiczenia.
Ćwiczenie trzecie
W obu ćwiczeniach trzeba mniej lub bardziej pogłówkować, wymieniając powody dla których dane miejsce Wam się podoba lub dlaczego jest ważne i potrzebne. Trzeci sposób jest zupełnie inny. Siadamy w wybranym miejscu, może to być ławka pod blokiem (ja tak robiłem) i przez 20 minut obserwujemy, słuchamy otoczenia chłonąc, co ono daje. Ja nawet zamykałem powieki słuchając jak szumią liście, jak krzyczą ptaki, jak ktoś obok przechodzi, jak ktoś otwiera okno.
Nie chodzi tutaj o to, by specjalnie nasłuchiwać, tylko słuchać, brać to, co daje środowisko. W takim miejscu jak Długi Targ, może to być gwar turystów, różnych języków, melodie carillonu, woda w fontannie Neptuna. Ćwiczenie pozwala po pierwsze zwolnić w tym pędzącym życiu, po drugie dostrzec więcej słuchając, po trzecie wczuć się w klimat danego miejsca w mieście oraz oczywiście uczy spokoju. Raz na tydzień warto się tak zatrzymać, ponieważ jeśli będzie się to sukcesywnie robić, zupełnie inaczej będziecie widzieli miasto przy każdej innej sposobności.
Dobre miejsce pozwalające zwolnić… 😉 |
Kilka (ważnych) słów na koniec
W czasie spacerów tylko od NAS zależy, co zapamiętamy. Możemy i do tego zachęcam, tworzyć wspomnienia, które chce się pamiętać. Każdy ma wybór, albo zdenerwujemy się wciąż dziurawą ulicą, albo zapamiętamy porywający widok, który obserwowaliśmy z innymi zachwycając się rzeźba terenu i rozmieszczeniem budynków oraz Bałtykiem na horyzoncie.
To oczywiście przykłady, każdy z NAS musi do tego podejść indywidualnie. Na koniec słowa Einsteina, który mówił – “Można żyć tak, aby wszystko było cudem, lub tak, by nic nim nie było”. Z tymi słowami Was zostawiam. Jeśli podoba się Wam ten post, podzielcie się nim ze znajomymi.
Standardowo zapraszam do polubienia strony 7 zdjęć z Gdańska (klik) na facebook’u. Publikuje tam więcej ciekawych zdjęć, dziele przemyśleniami, informuje o każdym nowym wpisie na blogu.
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!