Dobry wieczór przyjaciele 🙂 Przed tygodniem dotarłem do Matemblewa, przejeżdżając wcześniej przez leśne tereny Wrzeszcza. Jeśli nie mieliście okazji zobaczyć tego wpisu, link jest poniżej.
http://7zdjecgdanska.blogspot.com/2016/12/lasami-we-wrzeszczu-i-oliwie-czesc-druga.html
Dzisiaj mkniemy dalej ze Złotej Karczmy w stronę Oliwy… Zapraszam ze mną ! 🙂
Medytacja na rowerze.
Złota Karczma położona jest wyżej względem Oliwy, tak więc dalsza trasa jest niezwykle przyjemna… Na spokojnie jechałem podziwiając mijane krajobrazy, czułem się częścią całego ekosystemu, mimo rozwijanych prędkości myśli nie przyspieszały, co więcej, czułem ogromny spokój… Polecam każdemu tą drogę i próbę wczucia się w klimat !
Początek leśnej drogi ze Złotej Karczmy do Oliwy w pobliżu komisariatu policji. |
Malownicze krajobrazy.
Dolina Radości ma to do siebie, iż malownicze krajobrazy umilają niemal całą drogę. Świetnie prezentują się domki na terenie ogródków działkowych na tle zielonych wzgórz, których w okolicy nie brakuje. Jadąc w dół w stronę Kuźni Wodnej i ul. Kościerskiej, po prawej stronie ujrzałem drogę, wjechałem dalej i tak znalazłem się w Wężowej Dolinie.
Krajobrazy zachwycają i wprowadzają w spokojny nastrój. |
Wężowa Dolina.
Wysokie drzewa robią wrażenie, podobnie jak okoliczne wzgórza, których rozmiary, jak wówczas pomyślałem, mogą umożliwić ciekawe widoki. Przejechawszy kilkaset metrów postanowiłem pozostawić rower i wejść na wzgórze zrobić zdjęcia i wrócić. Po wejściu okazało się, iż rower też mógłbym zabrać 😉 Tak więc po zrobieniu zdjęć zszedłem po mój jednoślad i już razem z przyjacielem wdrapałem się na górę.
Jadę drogą i wtem zapada decyzja, wchodzę do góry 😉 |
Dolina, wzgórza…
Po wejściu pomyślałem, iż wcale nie muszę daleko jechać aby się zmęczyć i sprawdzić swoje możliwości wydolnościowe 🙂 Stając u góry i ponownie chwytając za aparat przypomniałem sobie wizytę w Bielsku-Białej, gdyż krajobrazy (zachowując skalę) były podobne. Mamy na prawdę cudowne ukształtowanie terenu – myślałem obserwując zieloną doline oraz morenowe wzgórza.
A z góry otwiera się nowy krajobraz. |
Leśna niespodzianka.
Dojechałem do kolejnej leśnej drogi, widać uczęszczanej. Jadąc Szwedzką Groblą odbiłem w prawo i nieco krętą ścieżką jechałem przez dłuższą chwilę po czym wyjechałem… w Źródlanej Dolinie przy ul. Abrahama ! Jazda lasem, szczególnie w miejscu, którego się nie zna jest ciekawa właśnie ze względu na takie niespodzianki 😉
Jadąc trochę “na czuja” wyjechałem w okolicy ul. Abrahama 🙂 |
Nowa Fontanna i Murale.
Ulicą Abrahama dojechałem do ul. Polanki, dalej przez ul. Chrzanowskiego i ul. ks. Bernarda Sychty zajrzałem na Plac Gen. Maczka. Na placu niedawno zbudowano nową fontannę, niestety już kilka razy sprawdzałem i nie działała. Al. Wojska Polskiego dojechałem do Al. Grunwaldzkiej, gdzie od nr 182 do 174 stoi pięć bloków szczytem do ulicy. Trzy udekorowane są muralami w klimacie stoczniowo-portowo-morskim. Świetnie się prezentują ! Spod wspomnianych bloków pojechałem prosto do domu i przejeżdżając 36 km skończyłem wyprawę.
Takie murale to ja lubię… 😉 |
Zapisywanie kart z tytułem Gdańsk przychodzi codziennie każdemu z nas. Jeżdżąc po lasach we Wrzeszczu i Oliwie dałem sobie możliwość oglądania zachwycających pejzaży.
Gdańsk dał mi możliwość, abym Wam o tym napisał. Serdecznie zapraszam do pulubienia mnie na facebooku, gdzie wstawiam regularnie zdjęcia z odwiedzanych miejsc.
Link do FB – https://www.facebook.com/7zdjeczgdanska/
A poniżej linki do pierwszej i drugiej części wpisu.
Część pierwsza – http://7zdjecgdanska.blogspot.com/2016/12/lasami-we-wrzeszczu-i-oliwie-czesc.html
Część druga – http://7zdjecgdanska.blogspot.com/2016/12/lasami-we-wrzeszczu-i-oliwie-czesc-druga.html
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym ! Pozdrawiam, Cześć ! 🙂