Cześć Przyjaciele!
Przygotowałem dla Was kolejną, czterdziestą szóstą odsłonę “przemyśleń i refleksji”.
Niezwykle się cieszę, bowiem ta seria wpisów stanowi ujście myśli, które mam aktualnie w głowie.
Powiem otwarcie, często tego potrzebuje. Pomyśleć na różne tematy i podzielić z innymi.
Co ważne, pragnę zostawiać na blogu wartościowe treści, takie które mogą rzucić nowe światło na niektóre życiowe kwestie lub po prostu poddać pod rozmyślanie.
No dobrze moi mili, zapraszam na Siedem zdjęć z Gdańska!
1. Wyznanie miłości. Mury miasta skrywają wiele ciekawych treści. Takich jak tutaj, które można przeczytać oraz takich, które odczytujemy w nieco inny sposób. Nie mam pojęcia, czy człowiek który to napisał jest z Gdańska, nadal jest z osobą do której skierował te słowa, co teraz robi. Wiem natomiast, że zostawił po sobie ślad, który zobaczyłem. I jestem mu wdzięczny.
2. Trudne emocje. Każdy, absolutnie każdy się z takimi boryka. Lęk, wstyd, złość, zrezygnowanie? Moja recepta jest prosta. Wystarczy pojechać na plażę, najlepiej na zachód słońca. Pozwolić wszystkim źle wpływającym na Twoje samopoczucie emocjom odejść. Nauczyć umysł radowania się z piękna świata.
3. Dialog. Podejmujemy go codziennie. Często prowadzimy go ze sobą. Potrzebujemy dobrego lustra, którym nierzadko staje się miasto. Często nieświadomie dialog wewnętrzny urasta do rangi problemu. Spójrz na miejsca, jakie odwiedzasz, a teraz zastanów się, jak mogły wpływać na Twoje myśli.
4. Świadomość. Staramy się być świadomi, choć często nie jesteśmy świadomi miejsca, w którym mieszkamy. Nie myślę nawet o mieście, a dzielnicy. Kilku przyległych ulicach. Co tutaj kiedyś było? Kto zamieszkiwał te tereny? Jak żył? Samoświadomość zaczyna się od ogarnięcia podstaw. A takową jest miejsce, w którym żyjesz.
5. Myśląc Gdańsk, widzę taki dom. Widzę ludzi, którzy go wznieśli. Widzę tych, którzy w nim żyją. Widzę dom, który mijany jest przez setki jeśli nie tysiące osób każdego dnia. A na który zapewne niewielu zwróci uwagę. Więc ja to zrobiłem. Wciąż słucham, co trzeba robić, jak mówić, jak się zachować, jak gestykulować, jak ubierać, jak uśmiechać, jak chodzić, aby być dobrze odebranym… I wiecie co? To poniekąd jest ważne… lecz tylko poniekąd. Co Ci po fasadzie, skoro dalej nie ma nic wartościowego? I tak, zachwycam się pięknymi, zdobnymi domami. Jednak podchodzę również, a może przede wszystkim do takich, które się nie wychylają. Stoją z boku i służą ludziom. Podobnie jest z nami, prawda?
6. Do niektórych miejsc podchodzimy stereotypowo. Gdy ktoś pyta o Stogi sugerując mało przyjemną dzielnice, niemal automatycznie i trochę “bo tak chyba powinienem” mówimy o patologii i brzydocie. Ciągniemy temat. Czy aby trochę się nie oszukujemy ? Niektórzy robią to na poziomie totalnie nieświadomym, zmodelowanym. Inni już wiedzą, że racji nie mają, lecz mimo tego starają się na siłę podporządkować stereotypowi. To zbyt łatwe. Zmień strategię.
7. Na koniec miejsce, które mieszkańcy Suchanina znają na pewno, a i reszta miejskich świrów kojarzy gdzie ono jest 😉 Jestem wdzięczny, że Gdańsk taki właśnie jest. Że w jednej z najgęściej zaludnionych dzielnic mamy miejsce, które pozwala na refleksje, pozwala ujrzeć piękno krajobrazu, pozwala na chwile spokoju. I tak sobie myślę, że kolejną odsłonę “przemyśleń i refleksji” zrobię właśnie na temat tego za co jestem miastu wdzięczny… I już się raduję!
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję za Waszą obecność i doczytanie do końca. Wierze, że nie przemknęliście jedynie na szybko po zdjęciach a zapoznaliście z treścią. Wiem, to często trudne tematy, ciężko o nich myśleć. Lecz warto. Bowiem zawsze warto inwestować w siebie. A jak to się mówi – jeśli długo robimy coś trudnego, później będzie łatwo 😉
Zaglądajcie do mnie na FACEBOOK’a, gdyż tam codziennie znany i mniej znany Gdańsk, który warto zobaczyć i wiele refleksji odnośnie miasta i nie tylko.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!