Cześć Przyjaciele.
Zabieram Was w drugą część “miejskiej podróży”, którą odbyłem latem. W pierwszej części, przemierzyliśmy ul. Rzeźnicką, trafiając na urocze tereny nad dawną fosą Dolnego Miasta. Zachwycony ruszyłem w stronę Przeróbki, nie obyło się bez ciekawych spostrzeżeń. To już w dzisiejszym wpisie.
Przemierzcie tę trasę ze mną. Wierze, że zainspiruje Was do podobnej wyprawy lub odwiedzenia jednego z miejsc, którymi się zachwycałem.
Chodźcie poznać trochę Gdańska 🙂
Most Siennicki dobrym punktem widokowym
Minąwszy stadion żużlowy, skręciłem w ul. Zawodników, następnie tunelem przejechałem na drugą stronę Siennickiej i ruszyłem w stronę Przeróbki. Jadąc Mostem Siennickim, nie sposób się nie zatrzymać w celu utrwalenia pięknych industrialnych obrazów. Martwa Wisła, na niej mniejsze i większe jednostki pływające, hale, dźwigi. Patrząc w stronę centrum miasta, widać budowane bloki “Bastion Wałowa”, biurowiec “Tryton”, “Zieleniak”, wieże Muzeum II Wojny Światowej, krzyż millenijny na Górze Gradowej oraz bloki na Suchaninie. Jest też stosunkowo nowy w tym widoku wieżowiec “Olivia Star”, który widoczny jest z najróżniejszych punktów miasta.
Znaczące szczegóły miasta
Przejechawszy na drugą stronę rzeki zobaczyłem, z resztą nie pierwszy raz, głaz z napisem na skwerze przy początku ul. Przetocznej. Tym razem podjechałem bliżej. Upamiętnia osoby, które zginęły na Przeróbce w filii obozu koncentracyjnego Stutthof oraz obozie jeńców wojennych koalicji antyhitlerowskiej w latach 1941-1945.
Ciągłe poszukiwanie świeżości miejskiego obrazu
Będąc na ul. Przetocznej, podjechałem nad Martwą Wisłę, w pobliże Mostu Siennickiego. Z tej strony jeszcze go nie oglądałem. A można stąd wypatrzeć chociażby zestawienie żurawi z biurowcem “Neptun” we Wrzeszczu.
Tak ciekawie, a mnie jeszcze tam (wówczas) nie było
Po nadrzecznych krajobrazach, przyszedł czas na coś zupełnie innego. Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego, założono w 1910 roku, obecnie hale wynajmowane są przez różne firmy. Pierwszy raz przejechałem się między pięknymi, choć nadgryzionymi zębem czasu halami. Zwróciłem również uwagę na ciekawy ceglany gmach z wysokim kominem oraz (chyba) wieże ciśnień. Miejsce wyjątkowe, ciekaw jestem czy hale zostaną wyremontowane.
Wróciłem na ul. Lenartowicza…
…od której zaczniemy trzecią część tej jakże ciekawej letniej podróży po Gdańsku.
Kilka (ważnych) słów na koniec
W pierwszej kolejności, dziękuję wszystkim, którzy odwiedzili mojego bloga. Serio, to wiele dla mnie znaczy. Publikuje dla Was, więc cieszę się, że jesteście.
Przypominam o pierwszej części tego wpisu. Jeśli nie czytaliście, nadrabiajcie.
Warto, jeśli jeszcze tego nie robicie, polubić stronę 7 zdjęć z Gdańska na facebook’u. Publikuje tam zdjęcia znanych i mniej znanych miejsc w Gdańsku oraz dzielę refleksjami na temat miasta i życia w mieście.
I na koniec, ślijcie ten i inne wpisy w “świat”. Udostępniajcie, pokazujcie innym. Niech każdy ma szansę poszerzyć perspektywę spoglądania na własne miasto.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!