Cześć Przyjaciele!
Przez ostatnie dwa tygodnie czytałem książkę pt. “ARCHISTORIE” autorstwa Natalii Szcześniak i Radosława Gajdy. W przystępny sposób opowiadają o architekturze, urbanistyce i sztuce. Cała książka jest przewodnikiem po wielu budynkach, osiedlach lub miejscach pamięci. I nawet jeśli ktoś nie interesuje się tematem, z łatwością, dzięki ciekawym porównaniom, przyswoi przekaz.
Gorąco polecam książkę “ARCHISTORIE” oraz kanał na YouTube.
Wspominam o książce z tego względu, iż sam interesuje się tematem architektury i urbanistyki. Staram się opisywać różne obiekty i oddawać to, jak na mnie wpływają.
W czasie lektury, zapisałem sobie kilka rzeczy, które zwróciły moją uwagę i pozwoliły spojrzeć na otoczenie nieco inaczej, a którymi uważam warto się podzielić. Chociażby z tego względu, iż uczą jak czytać miasto, a z tą wiedzą łatwiej będzie nam w tym mieście żyć.
Odniosłem te fakty rzecz jasna do Gdańska 🙂
Zapraszam do dalszej lektury!
Refleksja numer jeden
Już na samym początku lektury książki przeczytałem, żyjemy w środowisku zorganizowanym, o którym niewiele wiemy. Coraz więcej osób żyje w miastach, tymczasem w szkołach nie uczymy się niczego odnośnie historii miast w których żyjemy, architektury, ukształtowania terenu lub tego jak można kształtować przestrzeń publiczną, nie wspominając o kontaktach międzyludzkich, o które coraz trudniej. Zamiast tego, ładujemy do głów tematy, które być może i ciekawe, ale nijak nie odnoszące się do dalszego funkcjonowania przeciętnego człowieka. Marzę, aby wprowadzono do szkół choćby kapkę nauki o środowisku zorganizowanym, jakim są miasta.
Refleksja numer dwa
Autorzy sporo miejsca poświęcają blokom, skąd się wzięły i jakie są tego skutki. Jednym z nich jest chaos przestrzenny, który zatarł granice między poszczególnymi przestrzeniami – podwórkami, ulicami, chodnikami. W każdym mieście mamy do czynienia z blokowiskami, w których żyją miliony Polaków. Miały być odpowiedzią na problemy ciasnoty i braku światła, a wygenerowały inne, nie mniej znaczące.
Refleksja numer trzy
Z drugiej strony, przeczytamy w książce o Osiedlu Hammarby Sjostad w Sztokholmie, będącym przykładem doskonale zaprojektowanej przestrzeni. Sukcesem takich nowych osiedli jest nawiązanie do tych dawniej budowanych – podział na przestrzenie publiczne, pół publiczne, formalne, z czego każda zaprojektowana jest w zróżnicowany sposób. Przykładem z Gdańska może być Osiedle Garnizon, któremu do doskonałości trochę brakuje, ale to i tak dobry kierunek.
Refleksja numer cztery
W rozdziale o wieżowcach, a konkretniej Londyńskim “The Shard”, autorzy wspomnieli o tym, jak ciężko było uzyskać pozwolenie na jego budowę. Miejscy planiści w Londynie, starają się trzymać zabudowę w pewnych ryzach, tak aby nie niszczyła zbioru charakterystycznych miejskich perspektyw. Dla mnie oznacza to jedno. Widoki miasta stanowią o tym jak je postrzegamy, niektóre z nich są tak charakterystyczne, że nie powinno się ich zmieniać.
Refleksja numer pięć
Mocno zaciekawił mnie rozdział o zabytkach, a konkretniej wyjaśnienie, skąd się one właściwie wzięły? Uzyskałem ciekawą odpowiedź – zabytki są dla nas połączeniem ze światem, którego już nie ma. Chronimy je, aby poczuć się częścią łańcucha zdarzeń, które ciągną się od niepamiętnych czasów. Zabytki pozwalają nam przenosić się w czasie.
Refleksja numer sześć
“Często bywa tak, że architektura lepiej opowiada o czasach, kiedy powstawała, niż najlepsze podręczniki historii. Trzeba tylko wiedzieć, jak na nią patrzeć.” – ów cytat po raz kolejny pokazał mi, iż warto interesować się tym co mamy dookoła siebie i zarażać tym młodych ludzi.
Refleksja numer siedem
Jestem również szczęśliwy, iż w książce znalazło się miejsce dla opowiedzenia o dwóch Gdańskich zabytkach! Cieszę się, że mamy budynki zwracające uwagę, takie, które warte są opisania w dobrych książkach. Jestem dumny! 🙂
Kilka (ważnych) słów na koniec
Cieszę się i dziękuję, że zajrzeliście na bloga. Jeszcze raz polecam książkę, a nade wszystko, świadome odkrywanie miast. Wówczas spacery staną się prawdziwą miejską przygodą.
Zachęcam do polubienia mojej strony 7 zdjęć z Gdańska (klik) na FACEBOOK’u, gdzie zamieszczam zdjęcia, filmiki, linki do postów na blogu.
Jednocześnie wracajcie na bloga, już w czwartek kolejny wpis!
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Dzień dobry.
Biegając po Fb natrafiłam na pana stronę ” 7 zdjęć z Gdańska “.
Jestem z Gdańska i po przejściu na emeryturę zainteresowałam się fotografią.
Zaczęłam od pieszych wycieczek po Gdańsku, okolicy i fotografowaniu.
Bardzo podoba mi się Pana strona, bliska jest moim zainteresowaniom. Daje mi inspirację do dalszego działania. Czekam na dalsze interesujące wpisy.
Dziękuję i pozdrawiam
Małgorzata
Dzień dobry!
Wspaniałe zainteresowanie, tym mocniej, kiedy mamy ciekawe tło do robienia zdjęć. Bardzo mi miło, że zainteresowała się Pani moją stroną jak i blogiem. Wpisy były, są i będą! Mam wiele pomysłów 🙂
Pozdrawiam.