Cześć Przyjaciele!
Pomysłów na spacery po Gdańsku mam bez liku, wiele przychodzi mi do głowy spontanicznie, inne są dokładnie planowane. Dzisiaj zabieram Was w niesamowitą “miejską podróż”, zaczniemy od ujścia Potoku Strzyża, skończymy zaś u jego źródeł.
Ważna informacja!
Czytasz drugą z czterech części całej wyprawy od ujścia do źródeł Strzyży. Klikając TUTAJ (klik) znajdziesz pierwszą część, gdzie przeszliśmy przez Młyniska i Wrzeszcz, klikając tutaj (klik), zobaczysz piękne obrazki strzyży na terenie trójmiejskiego parku krajobrazowego, zaś klikając tutaj (klik), odkryjesz uroczy wąwóz i przekonasz się jak dokończyliśmy wędrówkę.
Wyzwanie podjąłem wraz z Łukaszem ze strony Fotografia – Łukasz Herholz, a naszym celem prócz przebycia całej drogi, było o ile to możliwe, nie oddalanie się od potoku.
Spacer wzdłuż potoku wymaga skupienia się właśnie na nim, oglądania różnych znanych miejsc z jego perspektywy, wchodzenia do nietypowych miejsc, przeciskania przez zarośla, otwiera też na nieznane rejony, pozwala wiele więcej zobaczyć i jeszcze więcej przeżyć.
Niżej macie mapkę z trasą (na czerwono) oraz znacznikami (zielonymi) pod którymi kryją się zdjęcia owych miejsc.
Chciałbym, abyście to co my, przeżyli chociaż wirtualnie. Choć nie powiem, byłbym dumny, gdyby ktoś z Was przeszedł tą samą trasę 🙂
Przed tygodniem zaczęliśmy wędrówkę patrząc na Wyspę Ostrów, przeszliśmy przez Młyniska, następnie zakamarki Wrzeszcza, docierając do zielonej miejscówki z widokiem na Niedźwiednik:
Z drugiej strony ciekawa miejscówka z widokiem na Niedźwiednik, gdzie usiedliśmy na posiłek, opowiadając sobie śmieszne anegdotki z życia. Można rzec, że to miejsce było momentem przejścia, kiedy zostawiliśmy za sobą miasto i typowo miejskie widoki, na rzecz… zupełnie innych 😉
A teraz ruszamy dalej!
Najciekawsza część wyprawy
Również tutaj zaczęła się najciekawsza cześć wyprawy. Minęliśmy położony nieopodal Zbiornik Retencyjny “Potokowa-Słowackiego”, przeszliśmy obok mostku, za którym potok płynie między kamiennymi brzegami, a dalej było jeszcze lepiej.
Strzyża meandruje między działkami, wśród gęstej roślinności, która stała się naszym wrogiem, kiedy nie było miejsca aby przejść, i sprzymierzeńcem, gdy było się czego złapać, aby nie wpaść do wody. Skakaliśmy z jednej strony potoku na drugą, aby możliwie jak najsprawniej poruszać się naprzód, a przy tym łapać wiele pięknych kadrów.
Przeszliśmy robiącym liche wrażenie mostkiem, by dalej przez działki z drzewami owocowymi i tuż obok domu mieszkalnego, wyjść na ul. Ogrodową przy Zbiorniku Retencyjnym “Ogrodowa”. Przeszliśmy nad stawem, aby dalej przy niewielkich wodospadzikach, rodzinie kaczek i upraw ogrodniczych, dotrzeć do tunelu pod ul. Rakoczego. To już trzeci tunel, którym przeszliśmy i dzięki temu cały czas byliśmy nad potokiem.
Wymagający, acz ciekawy teren
Obszar między ulicami Dolne Młyny i Potokową, był kolejnym z rodzaju trudniejszych. Wszystko przez grząski grunt i bujną roślinność (np wysokie na dwa metry pokrzywy) oraz fakt, że chcieliśmy cały czas być obok Strzyży, co również bywało kłopotliwe.
Pokręciliśmy się również po dawnym zespole młyńskim dolnym, gdzie obejrzeliśmy staw i wodospad. W ten sposób Strzyża zaprowadziła nas do zespołu młyńskiego górnego, na którego terenie mamy Zbiornik Retencyjny “Górne Młyny”, a dalej znajdujący się za nim Zbiornik Retencyjny “Nowiec II”.
A to już za tydzień!
W tym miejscu nastąpił kolejny etap naszej wędrówki – Trójmiejski Park Krajobrazowy i jakże pasujący do spaceru Rezerwat przyrody Dolina Strzyży, którym spacerowaliśmy aż do Obwodnicy Trójmiasta. W moim odczuciu najlepsza część miejskiej podróży od ujścia do źródeł Strzyży!
Fragment wyprawy w TPK, zobaczycie w kolejny (31 stycznia) czwartek 🙂
Kilka (słów) na koniec
Dziękuję każdemu za odwiedziny na blogu i lekturę tego wpisu. Strzyża na opisanym dzisiaj odcinku odsłania zupełnie nieznane, tajemnicze zakątki Gdańska.
Zachęcam do lajkowania strony 7 zdjęć z Gdańska (klik) na facebook’u. Dzięki temu nie przegapicie kolejnych postów na blogu i dostaniecie jeszcze więcej niecodziennego Gdańska.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Jestem gdańszczaninem z urodzenia i mieszkam tu od ‘zawsze’, fajny blog.
Pozdrawiam