Cześć Przyjaciele!
Jeśli chodzi o mój kontakt z Gdańskiem, czerwiec nie był aż tak MOCNY jak maj (zobacz TEN wpis), aczkolwiek odwiedziłem kilka ciekawych miejsc, którymi pragnę się z Wami podzielić.
Od kilku już lat robię małe podsumowanie mijającego miesiąca, po to aby mieć świadomość jak wyglądał mój kontakt z miastem. W jakich miejscach bywałem, ile nowego odkryłem, co mogę zrobić lepiej w następnym miesiącu.
Zapraszam Was do siedmiu ciekawych miejsc, które odwiedziłem w czerwcu w Gdańsku.
1. Stare Przedmieście i Kościół Św. Trójcy
W ramach popołudniowej przejażdżki rowerem, jechałem obok Kościoła Św. Trójcy. Z początku przejechałem dalej, jednak tym razem dostrzegłem coś więcej niż zwykle. Wróciłem się kawałek, robiąc kilka fotografii. Wciąż nie mogę się napatrzeć i nadziwić, jak cudowną gotycką fasadę ma ta świątynia. Moim zdaniem jest najpiękniejsza w Gdańsku.
2. Nabrzeże przy ul. Sienna Grobla
Zupełnie nowe miejsce spacerowe, odwiedziłem rowerem. Było późne popołudnie, nisko zawieszone słońce, rzucało długie cienie. Jadąc spokojnie wzdłuż Motławy, ku jej ujściu, cieszyłem się nowym miejscem do posiedzenia, jednocześnie patrząc na stoczniowe żurawie w tle.
3. Wschód słońca na końcu Gdańska
W czerwcu odbyłem tylko jedną “miejską podróż”, ale za to jaką! Z Martą (Palcem po mapie, stopą po ziemi), wędrowaliśmy wzdłuż całej długości plaż Wyspy Sobieszewskiej. Niewiele jest rzeczy na świecie, które robią takie wrażenie na wschód słońca oglądany na odludziu, ale przecież w mieście.
4. Brama Nizinna i fosa
Świat przed i za bramą jest inny – pomyślałem, jadąc początkowo ulicą Dolna Brama, następnie zaś, robiąc poniższe zdjęcie. To jedno z tych miejsc, do których mam sentyment i odwiedzam je od ładnych kilkunastu lat. To również miejsce wyjątkowe historycznie. Po trzecie zaś, to miejsce zwyczajnie ciekawe i piękne. Z jednej strony dziwi, że miasto nie działa, aby takie miejsca otworzyć na turystów. Z drugiej strony, to w sumie dobrze. Potrzebujemy i takich miejsc.
5. Wajdeloty deptakiem
W dniach 11-14 czerwca ulica Wajdeloty na pewnym fragmencie była deptakiem. Pojechałem, sprawdziłem, zobaczyłem i jak dla mnie, świetna sprawa. Piękna zabudowa, ładna nawierzchnia, mała architektura, zieleń i oczywiście ludzie – to miód na serce “miejskiego świra”.
6. Placyk Malczewskiego
Lubię spacerować po Siedlcach i Suchaninie. Dzielnice położone blisko mnie, oferują ciekawe miejscówki i zacne punkty widokowe. W czasie takiego niedawnego spaceru, ponownie przekonałem się, że ZAWSZE można poznawać miejsca na nowo. Poniższy widok, łączący fragment placyku Malczewskiego i Suchanino, spostrzegłem po raz pierwszy.
7. Punkt widokowy na ul. Nowolipie
Lubię wchodzić tam, gdzie wchodzi niewielu. Chodnik, ludzie mknący na autobus, do sklepu, załatwiający sprawy. Tymczasem tuż obok niego, zaczyna się ścieżka. Niezauważalna dla wielu, dla ludzi ciekawych miasta, widoczna. Ścieżka biegnie przez zarośla, prowadzi obok Panów, trzymających butelki, bynajmniej nie puste (puste leżały obok), wiodąc w górę, aż do miejsca, skąd mamy widok jak niżej.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję za wizytę na blogu. Mam nadzieję, że wpis był ciekawy i zechcecie odwiedzić niektóre z miejsc, które opisałem.
Pamiętajcie, że to od nas zależy, jak widzimy nasze miasto, na jak wiele sobie pozwalamy, jakie miejsca odwiedzamy.
Gdańsk jest MEGA CIEKAWY, PIĘKNY i IMPONUJĄCY. Odkrywajcie to każdego dnia!
Jeśli interesuje Was Gdańsk nieco inny niż ten najbardziej znany, trochę inne, głębsze spojrzenie na miasto, zapraszam na facebook – 7 zdjęć z Gdańska
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
