Cześć Przyjaciele!
Dzisiaj, kilka dni przed latem (choć pogoda już mocno letnia), mam dla Was z pomysł na spędzenie CAŁEGO dnia w Gdańsku.
To jeden z wielu scenariuszy jednodniowej wycieczki po grodzie nad Motławą. Warto “smakować” miasto od najróżniejszych stron.
Obejmuje w sumie cztery przeróżne przestrzenie miasta, począwszy od gdańskiej wysoczyzny i położonego w cudownym otoczeniu wzgórz Ogrodu Zoologicznego, poprzez Park Oliwski, plażę od Jelitkowa do Brzeźna, rejs Galarem po Stoczni i Motławie oraz spacer wieczorową porą. Plan zakłada również obiad i chwile relaksu.
Pomysł na wycieczkę opieram na własnych doświadczeniach, bowiem całkiem niedawno wraz z dziewczyną, bratem i przyjaciółmi z Krakowa, taką ekspedycję sobie urządziliśmy.
Dojazd do ZOO z Dworca Głównego w Gdańsku
Naszą wycieczkę po Gdańsku, zaczniemy od Ogrodu Zoologicznego. Aby się do niego dostać, na początku konieczne będzie dojechanie do Oliwy, a możecie to zrobić tramwajem nr 6 i12 (przystanek “Oliwa” lub SKM-ką (stacja Oliwa). W dalszej kolejności można podjechać autobusem linii 622 (warto wcześniej sprawdzić rozkład) z pętli tramwajowej w Oliwie lub przejść się 30 minut pieszo. W przypadku SKM-ki, potrzeba dojść do pętli tramwajowej (patrz na mapę).
Tak to wygląda na mapie:
Zwiedzanie Ogrodu Zoologicznego
Bilety do ZOO można nabyć online na TEJ stronie, bądź zwyczajnie w kasie (jednak latem kolejka do kas może być długa).
Zwiedzanie ZOO zależy od Was. Możecie iść zgodnie z trasą zaproponowaną na mapach, możecie zrobić tak, jak my. To znaczy, po wejściu skręcić w lewo i obejść cały teren z żyrafami, lwami, surykatkami, gepardem czy ptakami. Następnie przejść obok dzikich kotów, kangurów, małp. Później udać się po moście linowym nad potokiem do dzików i wilków, by dalej iść obok przeróżnych ptaków, żubrów, tygrysa, wielbłądów bądź alpak. Po drodze znajdziecie oczywiście toalety bądź coś do zjedzenia.
Jeśli chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej na temat ZOO, mam artykuł o 7 ciekawostkach o gdańskim Ogrodzie Zoologicznym (o, TUTAJ).
Obiad w urokliwej lokalizacji koło Parku Oliwskiego
Po wyjściu z ZOO, zachęcam, by pojechać autobusem bądź przejść pieszo do centrum urokliwej Oliwy. My dość późno zaczęliśmy zwiedzanie, więc mieliśmy już porę obiadową, a na obiad polecam restaurację “Tu można marzyć” (strona na FB TUTAJ). Mieliśmy 6 różnych dań (m.in. roladę wołową, schab z kością, de volaille bądź burgera z wołowiną) i każde było świetne!
Ul. Opata Jacka Rybińskiego 25
Posileni, poszliśmy w kierunku pętli tramwajowej, ale by było piękniej, wybrałem spacer Parkiem Oliwskim. Nawet krótka chwila w parku, robi bardzo pozytywne wrażenie.
Dojazd z Oliwy nad morze do Jelitkowa
Kolejna część zwiedzania Gdańska, prowadzi nas nad morze. Z pętli tramwajowej w Oliwie (przystanek od strony Al. Grunwaldzkiej), należy pojechać tramwajem nr 6 w kierunku Jelitkowa, a podróż zajmie może 10 minut. Pętlę tramwajową w Jelitkowie od plaży, dzieli zaledwie 450 metrów.
Spacer plażą z Jelitkowa do molo w Brzeźnie
Spacer przez Park Jelitkowski, następnie obok Potoku Oliwskiego aż nad samo morze to czysta przyjemność. Rekomenduję spacer plażą nad samym morzem, jeśli macie ochotę możecie zamoczyć stopy, co potęguje odczucie, że jesteście nad morzem. W trakcie spaceru, pozwoliliśmy sobie na około 30 minut przerwy, by jeszcze mocniej wczuć się w klimat nadmorskiego miasta. Zachęcam, byście zawędrowali do molo w Brzeźnie, a możecie iść również alejką tuż obok plaży i zyskać nieco na czasie.
Po spacerze na molo, zabrałem swoich gości na drinka do lokalu “LA PLAYA” (TUTAJ ich strona na FB). Posiedzieć z drinkiem i plażą w tle – bezcenna chwila.
Transport z Brzeźna do Stoczni Cesarskiej
Nasz plan zakładał dojazd z Brzeźna do Stoczni Cesarskiej przy ul. Dokowej, bowiem na 20:40 mieliśmy wykupiony rejs Galarem. Było dość późno, więc aby zdążyć, wzięliśmy BOLTA i już chwilkę po 20:00 byliśmy na miejscu. Oczywiście musicie sobie to przekalkulować, ale BOLT wyszedł nam 30 zł za te około 8 km, co daje po 7,5 zł za osobę, więc całkiem niewiele. Dojechaliśmy w 15 minut, co komunikacją miejską i dalej pieszo, trwałoby bliżej godziny.
Rejs Galarem przy zachodzie słońca
Galar to replika łodzi flisackich, jakimi przypływano niegdyś z głębi Polski do Gdańska z różnymi towarami. Całością zawiaduje Fundacja Galar Gdański, która organizuje rejsy po Stoczni, Motławie i obok Kamiennej Śluzy. Więcej informacji znajdziecie na TEJ stronie – szczerze polecam tę formę zwiedzania.
My wybraliśmy rejs po Stoczni na zachód słońca, ale prócz tego przepięknego, wyjątkowego widoku, zobaczyliśmy jeszcze z pokładu łodzi centrum miasta. Od strony wody Gdańsk prezentuje się przepięknie, jest niezwykle ciekawy i malowniczy. Tutaj tylko jedno zdjęcie, bowiem całą wyprawę opisałem i opublikuje wraz ze zdjęciami w najbliższy czwartek, także bądźcie czujni.
Główne Miasto wieczorową porą
Po rejsie, udajcie się jak my na spacer uliczkami Głównego Miasta. Zachwyćcie klimatem Mariackiej, które po zmroku jest najładniejsza. Zobaczcie, jak dużo osób spędza czas nad Motławą. Podziwiajcie iluminowane obiekty zabytkowe, takie jak: Bazylika Mariacka, Ratusz, Dwór Artusa, Wielka Zbrojownia. Dajcie się zaprowadzić w tajemnicze zakątki, jak na przykład Zaułek Zachariasza Zappio. Spacer po zmroku oddaje inny klimat miasta, a szczególnie latem jest pięknie.
Mając za tło Ogród Zoologiczny i wspaniale położoną Oliwę, piękne plaże i molo, cudowny, romantyczny rejs, spacer po Głównym Mieście stanie się dopełnieniem tego niesamowitego dnia. Oczywiście jeśli macie ochotę, wieczór i noc są długie, a przeróżne bary czekają na Was z otwartymi ramionami.
Kilka (ważnych słów na koniec)
Dziękuję Wam moi Drodzy za lekturę nowego artykułu i wizytę na blogu. Liczę, że ten pomysł na dzień w Gdańsku przypadł Wam do gustu. Jeśli tak będzie, postaram się o inny, równie ciekawy scenariusz zwiedzania.
Życzę Wam pięknego dnia w Gdańsku, a jeśli macie ochotę na więcej, napisałem artykuł, jak spędzić 3 dni w Gdańsku, bądź 4 dodatkowe dni w Gdańsku. Korzystajcie!
Zapraszam również na stronę 7 zdjęć z Gdańska na FB oraz profil na Instagramie -> 7 zdjęć z Gdańska
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Hmm…
“W dniu dzisiejszym” to po prostu “dzisiaj” – serio, serio…
Smakujemy na ogół (kogo?, co?) miasto – a nie (kogo?, czego?) “miasta” .
A pomysły opieramy zwykle na doświadczeniach – a nie “o doświadczenie”.
Bywa, że do kas ustawia się kolejka – ale z pewnością nie ustawia się przed nimi “kolejna”.
Niezależnie od wrażenia, jakie pozostawia użycie w pierwszej osobie słowa “rekomenduje” – zamiast rekomenduję, w Jelitkowie jesteśmy nad morzem, a nie “jesteśmy nad morze”.
Musisz też zdecydować, czy obyliście rejs po stoczni, czy też “na Stoczni”.
I jeszcze ten Zachariasz Zappio – pewnie się zdziwisz, ale on się nie odmienia!
Na koniec = uwierz albo nie, ale puszczone na żywioł, losowe wstawianie w tekst przecinków – nie podnosi jakości tekstu, tylko wręcz odwrotnie…
Radziłabym zwrócić uwagę na błędy w swojej wypowiedzi bo rejs się odbywa a nie obywa. A wpis ,, Pomysł na dzień w Gdańsku” super 🙂
Dziękuje za cudowny komentarz 🙏❤️