Gdańsk (nie)znany – 7 odosobnionych miejsc w grodzie Neptuna

G

Cześć Przyjaciele!

Każde miasto ma miejsca, do których z różnych powodów nie zaglądamy. Lokalizacja, okolica, trudny dojazd, “zła sława” lub po prostu niewiedza na ich temat powodują, że pewne osiedla, dzielnica lub ulice pozostają dla nas “białą plamą” na mapie.

W Gdańsku również mamy takie miejsca. Niby znane, ale nie do końca. Trochę odosobnione, żyjące swoim życiem. Mające często ciekawą historię. Trochę zapomniane, a bywa, że interesujące/piękne.

Zapraszam Was serdecznie do zestawienia siedmiu mniej znanych, odosobnionych miejsc w grodzie Neptuna!


1. Płonia – Zagroble

Płonia jest jednym z najbardziej odseparowanych od “cywilizacji” miejsc w Gdańsku. To żuławska część miasta, której nazwa – wyraz pło – nawiązuje do niezarośniętej przestrzeni wodnej. Długi czas tereny na południowym brzegu Martwej Wisły były spokojną oazą z nieliczną zabudową. Do dzisiaj niewiele osób tutaj mieszka, za to pojawiły się dwa ogromne zakłady – oczyszczalnia ścieków “Wschód” i Rafineria Ropy Naftowej.

Najciekawszą pod względem turystycznym i widokowym częścią Płoni jest Zagroble. Zostało tutaj trochę natury, np. sporych rozmiarów staw, z kolei ulica Zagroble prowadzi wprost nad Martwą Wisłę. To jedno z najbardziej odseparowanych od “cywilizacji” miejsc w Gdańsku. Ostało się trochę starych ceglanych domów, zaś atrakcyjny widok na Martwą i Śmiałą Wisłę ucieszy lubujących się w naturalnych krajobrazach.

Dojedziecie tutaj linią autobusową numer 186. Wysiadacie na przystanku “Płońska”, kierujecie się do kapliczki, obok której biegnie droga. Tędy dotrzecie nad Martwą Wisłę.

2. Jezioro Zaspa

Jezioro Zaspa wzmiankowane było już w XIII wieku, kiedy to Świętopełk nadał je Cystersom z Oliwy wraz z prawem do połowu ryb. Jezioro było prawdopodobnie starorzeczem Wisły i leżało przy jej ujściu do morza. Istniało przez wieki, aż do czasów powojennych. Po 1945 roku wsypywano do niego gruzy ze zniszczonego Gdańska, z kolei do 2011 roku zasypywane było popiołami z elektrociepłowni. Tym samym jezioro zanikło, a teren posiano trawą.

Jezioro Zaspa znajdowało się między Letnicą na Nowym Portem. Spoglądając na mapę zobaczycie spory zielony obszar, to właśnie tutaj było jezioro. Kilka lat temu zrobiłem sobie spacer po tym terenie i powiem Wam, że miejsce jest bardzo ciekawe. Wokół biegnie wyłożona płytami alejka, w środku zaś jest gęsta zieleń. Zaskakująca jest ilość osób, spędzających tam wolny czas. Spacerujących, siedzących na kocu, jeżdżących rowerem, a nawet biwakujących z namiotem!

Na teren po dawnym jeziorze dostaniecie się od strony Letnicy i Nowego Portu.

3. Nad Radunią (rzeką)

Kanał Raduni przepływający przez Stare Miasto znamy bardzo dobrze, ale mało kto zapuszcza się nad rzekę Radunię. Radunia ma około 100 km długości, natomiast w granicach Gdańska płynie przez 6 km, wpadając do Motławy. Przepływa przez Żuławską część miasta – Św. Wojciech, Niegowo i Orunię. Ilekroć tam jestem, znajduje ciszę i spokój, łagodne i miłe dla oka krajobrazy oraz dużo wody i zieleni. Spacer nad Radunią lub przejażdżka rowerem to świetny pomysł.

Taki spacer najlepiej zacząć w Św. Wojciechu, gdzie dotrzecie autobusem numer 132, 200, 205, 207, 232. Wysiadacie wówczas na przystanku “Pruszcz Gdański – Radunica”, cofacie kawałek, przechodzicie na drugą stronę Traktu Św. Wojciecha i osiągacie miejsce startu spaceru.

4. Letnica – jak na wiosce, a w środku dużego miasta

Wspomniałem już przy okazji Jeziora Zaspa o Letnicy, zatem i tę część Gdańska warto włączyć do listy “miejsc odosobnionych”. Co prawda Letnica ma stadion, na który co jakiś czas przychodzą tłumy kibiców, tuż obok jest linia tramwajowa oraz tunel pod Martwą Wisłą. Owszem, wokół osiedla dzieje się dużo, ale ono samo, w obrębie zachowanej starej zabudowy, ma swój unikalny charakter. Spotkamy tutaj raczej miejscowych, a klimatu dodaje bruk na ulicy i zmęczone czasem domostwa.

Na Letnicę dostaniecie się tramwajem numer 10. Wystarczy wysiąść np. na przystanku “Śnieżna” i zacząć spacer od ulicy Szklana Huta.

5. Śluza na krańcu miasta

Zabytkowa śluza w Przegalinie została zbudowana pod koniec XIX wieku, a miało to związek z budową Przekopu Wisły. To miejsce na końcu miasta, gdzie mało kto się zapuszcza, oddając pole do popisu prawdziwym miejskim świrom. Śluza robi wrażenie rozmiarami oraz pozwala posiedzieć z widokiem na łodzie i zabytkową zabudowę. Wokół nie słychać gwaru miasta, wręcz przeciwnie, to błoga cisza.

Na Wyspę Sobieszewską, a konkretniej do Przegaliny, dojedziecie autobusem linii 112. Musicie jechać do samego końca.

6. Wisłoujście

Dawniej wieś rybacka wzmiankowana już w XIV wieku, dzisiaj teren portowy oraz wspaniały zabytek – Twierdza Wisłoujście. Twierdza (słusznie) zyskuje sławę i uwagę turystów, natomiast wciąż spokojne i odosobnione od reszty miasta pozostaje okoliczne nabrzeże Wisłoujście. Niewiele osób wpada tutaj na spacer, co nie może dziwić, gdyż dojazd i dojście nie należą do najłatwiejszych. Jeśli jednak ktoś się na to zdecyduje, dostanie w zamian portowy klimat na wyłączność.

Podróż komunikacją miejską w to miejsce nie jest łatwa. Autobusem numer 106 lub 138 jedziecie do przystanku “Pokładowa”, dalej zaś ulicą Pokładową i Charpantiera idziecie ponad 1 km do celu.

7. Ulica Wileńska

Ostatnia pozycja należy do ulicy Wileńskiej, biegnącej przez Wrzeszcz i Piecki-Migowo, choć mi chodzi o odcinek Wrzeszczański. Co prawda ową ulicą porusza się spora ilość kierowców, któż jednak (poza mieszkańcami okolicy) zapuszcza się tutaj na spacer? A jest co oglądać! Zbiornik retencyjny “Wileńska” wraz z terenem zielonym wokół niego jest przemiłym miejscem na odpoczynek. Z kolei kawałek dalej znajdziecie osiedle zbudowane w drugiej połowie lat 30-tych i pierwszej połowie lat 40-tych XX wieku przez hitlerowski związek zawodowy Deutsche Arbeitsfront. Architekt Otto Schröder zaprojektował 34 bliźniacze domy z ogródkami. Mimo dość mrocznej przeszłości osiedla, obecnie jawi się jako urocza enklawa w środku dużego miasta.

Dotrzecie tutaj liniami autobusowymi numer 168,199 i 283. Należy wysiąść na przystanku “Jarowa”, a Wileńska jest tuż obok.


Kilka (ważnych) słów na koniec

Dziękuję Wam za lekturę nowego artykułu i wizytę na blogu. Gdańsk kryje ogrom ciekawych miejsc, które warto odkrywać, a które czekają w grodzie nad Motławą. Odkrywajcie moi Drodzy!

A tutaj możecie dobrowolnie wesprzeć mą działalność, stawiając mi kawkę 🙂 Dziękuję!

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam Was serdecznie do obserwowania mnie na FB i IG, gdzie regularnie wrzucam zdjęcia oraz dzielę się przemyśleniami na temat Gdańska.

Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć, jestem Kamil. W wieku osiemnastu lat zainteresowałem się Gdańskiem i generalnie miejskością, co wciągnęło mnie bez końca. Interesuje się historią miasta, inwestycjami, lecz nade wszystko świadomym kontaktem z przestrzenią publiczną.

Dodaj komentarz

O Mnie

Kamil Sulewski

Cześć, jestem Kamil. W wieku osiemnastu lat zainteresowałem się Gdańskiem i generalnie miejskością, co wciągnęło mnie bez końca. Interesuje się historią miasta, inwestycjami, lecz nade wszystko świadomym kontaktem z przestrzenią publiczną.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wpisy

Archiwa