“Historia ul. Mickiewicza” – wykład J. Daniluka i J. Wasielewskiego.

&
Cześć Przyjaciele!

W środowy wieczór w sali WT II LO we Wrzeszczu, odbył się ostatni z sześciu wykładów historycznych. Tym razem, Rada Dzielnicy Wrzeszcz Dolny, zaprosiła chętnych na wysłuchanie prelekcji nt. historii ul. Mickiewicza z ust Panów Jana Daniluka i Jarosława Wasielewskiego.

Zapraszam do lektury.

Jedyny taki kościół w Gdańsku

Ulica Mickiewicza, nim stała się ulicą, była polną drogą łączącą dzisiejszy Plac ks. Komorowskiego z Młyniskami. Pod koniec XIX wieku gęsta zabudowa podchodziła pod ul. Mickiewicza od strony Nowych Szkotów, czyli od ul. Wyspiańskiego. Na drugim końcu ulicy już w 1908 roku wyrastała zabudowa osiedla “Kolonia Rzeszy”. Można rzec, że bohaterka wykładu została zabudowana na obu jej krańcach.

Jeden z krańców 😉 

Do 1920 roku pojawiła się nowa zabudowa, m.in. położone na południe od ul. Mickiewicza osiedle willowe. Do dzisiaj łatwo odczuć inny klimat na ulicach Saperów czy Kubacza. Willowa enklawa pośród osiedli robotniczych, z których w dużej mierze składa się Dolny Wrzeszcz.

W 1916 roku oddano do użytku Kościół Chrystusa, będący pierwszą ewangelicką świątynią Dolnego Wrzeszcza. Kościół do dzisiaj się wyróżnia, nie ma bowiem w Gdańsku drugiej neobarokowej świątyni.

Kościół Chrystusa z 1916 roku.

 

Międzywojenna architektura

Bliżej dawnego węzła drogowego, dzisiejszego Placu ks. Komorowskiego, około 1900 roku powstało gospodarstwo pod nazwą “Barenwinkel” (Niedźwiedzi Zakątek). Nazwę zapożyczono od majątku istniejącego od połowy XVI wieku na terenie Brętowa. Niedługo później podobnie nazwano omawianą na wykładzie ulicę – Barenweg (ulica Niedźwiedzia). Ogrodnictwo działało do 1919 roku.

Za “miedzą”, również przy “Niedźwiedziej”, w 1911 roku uruchomiono filię Sopockiego browaru “Brauerei Bergschlosschen” (Browar Zamkowa Góra). Filia działała do 1920 roku, najpewniej pełniąc funkcję rozlewni gotowego produktu lub magazynu. Na jej miejscu zlokalizowano oddany w 1929 roku budynek Urzędu Pocztowego Wrzeszcz 2. Pocztę zaprojektował Adolf Bielefeldt. W czasie wojny obiekty łączności były szybko likwidowane, przez co obecnie możemy oglądać tylko część dzieła uznanego architekta. Brak mu np czterospadowego dachu.

 

Urząd Pocztowy Wrzeszcz 2 oddany w 1929 roku.
Ceglany detal.
Dalsze zmiany przy ulicy

W 1930 roku otwarto kaplice katolicką Św. Krzyża, która mimo planów rozbudowy, pozostała w tej samej formie do dnia dzisiejszego. Wszystko przez fakt, iż w latach 30-tych do władzy doszli naziści. W tym samym roku ulicą Mickiewicza poprowadzono nową linię tramwajową.

Kaplica katolicka Św. Krzyża.

Jeszcze przed II wojną światową w 1938 roku, oddano pierwszy obiekt zaprojektowany z myślą o NSDAP. Plac przed owym budynkiem nazwano “Skagerrakplatz” (Plac Wojny Jutlandzkiej).

Po wojnie wykorzystano wolne miejsce i tak ładnie wpasowała się tutaj część Osiedla Roosevelta (budynek przychodni), w latach 60-tych postawiono bloki od strony Plac ks. Komorowskiego, w latach 80-tych blok pod nr 19 zaś całkiem niedawno, bo w latach 2004-2005 budynek mieszkalno-usługowy.

Blok z lat 80-tych.

 

Kilka (ważnych) słów na koniec

Jak Gdańsk jest bogaty, skoro można zrobić wykład o jednej ulicy? Dziękuję prelegentom za fascynującą opowieść! Aby zrozumieć teraźniejszość, trzeba poznać historię. Warto to robić.

Jeśli wpis się podoba, jest przydatny i ciekawy, podzielcie się nim ze swoimi znajomymi.

Zapraszam na facebook’a do “lajkowania” strony 7 zdjęć z Gdańska (klik), dzięki czemu będziecie na bieżąco z nowymi postami. 

Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!

O autorze

Kamil Sulewski

Cześć, jestem Kamil. W wieku osiemnastu lat zainteresowałem się Gdańskiem i generalnie miejskością, co wciągnęło mnie bez końca. Interesuje się historią miasta, inwestycjami, lecz nade wszystko świadomym kontaktem z przestrzenią publiczną.

Jeden komentarz

  • Podzielam Pańską pasję. W szczególności interesują mnie informacje o miejscach po których nie ma już śladów w przestrzeni, a te zatrzymane w nielicznych dokumentach, fotografiach i ludzkiej pamięci zginą wraz z ich nośnikiem. Dotyczy to głównie obszarów peryferyjnych, mniej być może interesujących historyków. Zapewniam? że dzieje Rudnik też są ciekawe.

O Mnie

Kamil Sulewski

Cześć, jestem Kamil. W wieku osiemnastu lat zainteresowałem się Gdańskiem i generalnie miejskością, co wciągnęło mnie bez końca. Interesuje się historią miasta, inwestycjami, lecz nade wszystko świadomym kontaktem z przestrzenią publiczną.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wpisy

Archiwa