CZEŚĆ PRZYJACIELE!
Pod koniec września 2017, wybrałem się na trzynastą zeszłego roku „miejską podróż”. Wciąż posiłkuje się spacerami ułożonymi przeszło półtora roku temu. Wówczas zebrałem niemal 60 różnych miejsc na mapie, układając na ich podstawie 16 spacerów/przejazdów rowerem.
29 września wybrałem spacer w kierunku Jasienia. Uwzględniłem miejsca, w których jeszcze mnie nie było, widoki, które chciałem poznać oraz otworzyłem na miasto, tak aby odkryć i zrozumieć jak najwięcej.
Zwyczajowo, będzie sporo zaskakujących krajobrazów i miejsc oraz duuuużo przemyśleń i refleksji.
Dzisiaj zapraszam na trzecią część „miejskiej podróży” na Jasień. Jeśli nie widzieliście pierwszej oraz drugiej, zaglądajcie TUTAJ (klik) i TUTAJ (klik).
Dzisiaj najciekawsza część spaceru! Widoki z Królewskiego Wzgórza, przemyślenia na temat grodzonych osiedli, trzy ciekawe zbiorniki wodne – jest co oglądać 🙂
Aby nie przegapić innych wpisów, zachęcam do polubienia strony 7 zdjęć z Gdańska (klik) na facebook’u.
Szukając widoku
Skręciłem w ul. Królewskie Wzgórze, dochodząc do szlabanów przed osiedlem Królewskie Wzgórze. Całe szczęście były podniesione, a bramki otworzone. Zabudowa trzypiętrowa, zieleń super urządzona, chodniki poprowadzone, placyki zrobione, a dookoła oczywiście… płot. Płot, przez który kilka razy musiałem nadrabiać drogi, by wyjść na dziki teren, położony nad przyszłą linią tramwajową i planowaną ulicą Nową Bulońską (zaraz obok osiedla Królewskie Wzgórze).
Ale było warto…
Odkryłem wspaniały widok!
Stanąłem na górce, przyglądając widokom, a jest czemu. Patrząc od prawej, mamy grupki bloków na Chełmie, bliżej osiedle Słoneczna Morena, gdzie świetne widać jak z kolejnymi etapami bloki mają większe gabaryty, widać wieże Ratusza Głównego Miasta i fragment wieży Bazyliki Mariackiej, Rafinerię, blokową i domkową zabudowę Suchanina oraz żurawie.
Wspaniały, szeroki krajobraz, obejmujący spory obszar i różnorodną zabudowę.
Refleksja odnośnie grodzonych osiedli
Nasyciwszy się widokiem, wróciłem pod płot osiedla Królewskie Wzgórze i naszła mnie pewna refleksja. Życie niektórych (nie wszystkich!) osób, wygląda jak chodzenie po zamkniętym osiedlu. Tam nie potrzeba się zastanawiać, wszystkie alejki są już poprowadzone, mamy nakaz którędy iść, a którędy nie (nie deptać trawników), jest pięknie urządzona zieleń i otoczenie, człowiek dostaje to na tacy. Z góry narzucone schematy. No i zamknięty jest płotem (pewne schematy mentalne).
Tymczasem obok, za płotem, sytuacja zupełnie odwrotna. Dzika zieleń, brak ścieżek, cudowny widok, wolność. Teren, w którym być może trudniej się odnaleźć, lecz kiedy już się spróbuje, życie staje się piękniejsze.
Ukryty staw
Dotarłem do ul. Myśliwskiej, szukając stawu, nad którym jeszcze nie byłem. Od strony ul. Myśliwskie Wzgórze stoi płot, jednak można się nad wodę dostać, od strony ul. Myśliwskiej. Muszę przyznać, że ciekawie wygląda taki staw między nową zabudową mieszkalną.
Zmiany wokół niezmiennego
Wróciłem na ul. Myśliwską i kierowałem w stronę ul. Jasieńskiej. Ostatnio byłem tam przed rokiem i ponownie ów teren mnie zaskoczył. W okolicy jest niewielki staw, który po raz pierwszy zobaczyłem w 2009 roku, robiąc zdjęcia do albumu o Gdańsku. Wówczas, co można zobaczyć na mapie klikając TUTAJ (klik), dookoła nie było zabudowy (osiedla Wróbla Staw i Alfa Park III) ani ulicy (Nowa Myśliwska). Na staw trafiłem idąc polną drogą.
Rok temu było zupełnie inaczej, nowa zabudowa, płoty dookoła, szlabany i bramki na wejściu. Mimo tego od strony ul. Jasieńskiej, do stawu doszedłem. Obecnie i to jest niemożliwe, urosły bowiem kolejne bloki. Rozumiem nową zabudowę, tylko dlaczego wszystko trzeba grodzić?
Ostatni fragment spaceru
Ruszyłem przed siebie, aż znalazłem się na ul. Zwierzynieckiej. Zajrzałem do Parku im. ks. Bronisława Kabata. Niewielki, aczkolwiek klimatyczny, gdyż rośnie tutaj sporo dużych drzew. Świetnie, że okoliczni mieszkańcy mają takie miejsce. Przez ul. Kartuską i Źródlaną, dostałem się na Cyprysową. Kolejna ulica, którą pierwszy raz przemierzałem. Następnie ul. Leszczynową, kierowałem się w stronę ul. Jabłoniowej. Odbiłem w ścieżkę, prowadzącą nad zbiornik retencyjny “Jabłoniowa”, gdzie skończyłem wyprawę. Spacer miał 14,5 km, zrobiłem ok. 110 zdjęć.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Zapamiętam tą miejską podróż na długo, ponieważ prócz bliskiego kontaktu z miastem, skłoniła mnie do wielu ciekawych, głębokich refleksji. Co do odkryć? Przede wszystkim widok z okolic ul. Królewskie Wzgórze, mocno mnie zauroczył.
Warto podróżować po własnym mieście, budować więź i cieszyć życiem właśnie tutaj.
Kochani, zaglądajcie również na 7 zdjęć z Gdańska (klik), ponieważ śledząc mnie na facebook’u każdego dnia dostaniecie dawkę Gdańska (zdjęcia i przemyślenia, filmy oraz zapowiedzi postów).
Polubcie moją stronę, a ja postaram się Was nie zawieść.