Cześć Przyjaciele!
Trzymajcie małe podsumowanie tego jak wyglądał sierpień w kontekście mojego kontaktu z Gdańskiem. W sierpniu najwięcej poruszałem się rowerem. Przejechałem ok. 520 km, z czego zdecydowaną większość w Gdańsku. Pieszo (mam na myśli spacery nakierowane na obcowanie z miastem) zrobiłem jedynie około 20 km. Ostatni miesiąc był dla mnie bardzo intensywny, dlatego też cieszę się, że mimo tego dałem radę odkrywać miasto na własną rękę oraz z kompanami “po fachu”.“Miejskie podróże” Sierpnia
Odbyłem kilka “miejskich podróży”. Sam, rowerkiem, przemierzałem tereny z Kokoszek do Oliwy, po drodze przejeżdżając przez Matemblewo i Niedźwiednik. Dwa razy spotkaliśmy się z Martą ze strony Palcem po mapie, stopą po ziemi, pokazując sobie nawzajem nasze ulubione dzielnice – Jasień, Siedlce, Nowy Port i Przymorze. Wiele za nami, ale wciąż czeka nas calutki dzień na odkrywaniu kolejnych trzech dzielnic. Efekty pojawią się u Marty i oczywiście tutaj na blogu. Spotkałem się również na rower z Łukaszem ze strony Fotografia – Łukasz Herholz, wybraliśmy na wyprawę Żuławską część Gdańska. Każda z tych wypraw przyniosła ciekawe widoki, znane jak i zupełnie dla mnie nowe. Z czasem szczegółowe relacje będą się ukazywać na blogu.Co jeszcze przeżyłem w Gdańsku?
Poza tym byłem na zwiedzaniu Kościoła Św. Mikołaja, o czym przeczytacie TUTAJ (swoją drogą dziękuję, ten wpis jest drugim najchętniej wyświetlanym na blogu), odwiedziłem Szubieniczną Górę przy zachodzie słońca, wygospodarowałem czas na standardowy spacer po turystycznej części miasta, przejechałem rowerkiem do Brzeźna, wszedłem do kolejnego bloku, oglądając okolicę z 10 piętra (zachęcam do polubienia strony 7 zdjęć z Gdańska na facebook’u, ponieważ tam w piątki dodaje zdjęcia “Gdańska z wysokości”, m.in. z klatek schodowych), byłem na meczach Lechii.