Cześć Przyjaciele!
Z biegiem czasu do wszystkiego się przyzwyczajamy. Powszednieją nam codzienne widoki, a miejsca, choćby wyjątkowe i wspaniałe, nie zachwycają tak jak kiedyś.
Dotyka to przede wszystkim osób, które nie zwracają uwagi na swój kontakt z miastem, ograniczając go do codziennej trasy do pracy lub szkoły.
Jednakże nie tylko, bowiem i ja, człowiek od 10 lat odkrywający Gdańsk, odbywający spacery w wielu miejscach, potrafi się przyzwyczaić i nieco zapomnieć w jak wspaniałym mieście żyje.
Mam na to swój sposób!
Sposób na to, aby w krótkim czasie poznać Gdańsk na nowo, dostarczyć sobie odpowiedniej ilości różnorodnych miejsc i tą drogą ponownie przekonać o tym, jak wspaniałym miastem jest Gdańsk.
Trasę, którą Wam opiszę, pokonałem rowerem. Do powrotu nie miałem pojęcia, że będę o tym pisał, jednak miasto i miejsca jakie odwiedziłem, totalnie mnie to tego zainspirowały.
Zatem, w drogę!
Szeroka miejska panorama
Standardowo przejażdżkę zacząłem na Chełmie, skąd udałem się w dół do ul. Kartuskiej na Siedlce i dalej skręciłem w ul. Bema, z której odbiłem w Powstańców Warszawskich. Lekka górka, spokojna jazda i już po kilku minutach, dotarłem do Cygańskiej Góry (ulicy). Już stąd, zza zieleni ogródków działkowych im. Sucharskiego, widać ładny miejski krajobraz. Wystarczy skręcić za działkami w prawo i podjechać kawałek, a przed nami otworzy się szeroka panorama miasta, wypełniona stoczniowymi i portowymi żurawiami, industrialną zabudową zwieńczona Zatoką Gdańską.
Klimatyczna zabudowa na Aniołkach
Zjechałem w dół i przez teren Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, dostałem na ul. Dębinki. Aniołki, w obrębie których byłem również na górze, tutaj częstują już innym klimatem. Tam było nieco dziko, przestronnie, widokowo, w dole zaś wzrokiem wodzą wysadzane drzewami ulice z klimatyczną zabudową. Jadąc ul. Tuwima, zastanawiałem się, jak wiele osób, które przejeżdżają Al. Zwycięstwa, zdaje sobie sprawę, że tuż obok kryją się takie perełki? Pytanie pozostaje otwarte.
Żadne inne miasto w Polsce tej wielkości tego nie ma
Sam również dojechałem do Wielkiej Alei, a mój kolejny cel był w zupełnie innej części miasta, z którą po części już się zapoznaliśmy. Przez ul. Hallera, Kliniczną i dalej Twardą, dojechałem do Swojskiej, która prowadzi wprost na most na Wyspę Ostrów. Widok z mostu na mariaż industrializmu z miejską zabudową w tle jest czymś, co od dawna mnie tutaj przyciąga. Więcej przemysłowych obrazków obejrzałem wzdłuż ulicy Wiślnej. Żadne inne miasto tej wielkości nie może pokazać się z tej perspektywy.
Letnica – kolejny Gdański mikroświat
Zmieniając klimat, Gdańsk to miasto o wielu twarzach i własnych mikroświatach, dokładnie te słowa wyryły mi się w głowie, kiedy zajechałem na Letnicę. Stare domki przypominają o przeszłości, jednak stojący tuż obok Stadion Energa i osiedle Nowa Letnica, ciągną do czasów współczesnych. To nie zmienia faktu, iż dzielnica jest swoistą enklawą, odciętą od innych zurbanizowanych części Gdańska.
Jedno z ciekawszych miejsc nad wodą w Gdańsku
Ulicami Starowiejską, Letnicką i po drugiej stronie torów ul. Sybiraków, dojechałem do wiaduktu na granicy Brzeźna i Nowego Portu. Postanowiłem zawitać na Nabrzeże Ziółkowskiego, które jest jednym z ciekawszych miejsc Nowego Portu, kolejnej dzielnicy stanowiącej swój odrębny byt (oczywiście Nowy Port należy do Gdańska, pisząc “odrębny byt” mamy na myśli odseparowanie od innych dzielnic i klimat osobnego miasteczka).
Kolejne odsłony miasta
Dalej jechałem przez Park Brzeźnieński oraz promenadą w okolicę molo, po drodze dostając dawkę letniego, wczasowego Gdańska. Z kolei kiedy zajechałem na Zaspę do Parku im. Jana Pawła II, mając dookoła wysokie bloki, myślałem o mieście jako o domu mnóstwa osób. Zaspa była ostatnim przystankiem na mojej trasie, po czym udałem się z powrotem na Chełm.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Taką trasę, w zależności od możliwości i tego jak mocno będziecie eksplorować okolicę, przemierzycie od 2 do 4 godzin. To wciąż niewielki fragment CAŁEGO Gdańska, jednak pokazujący jego różnorodność i zapadający w pamięć.
Po takiej trasie słowa “Gdańsk jest nudny” bądź “W Gdańsku nie ma nic ciekawego” nie przejdą Wam przez gardło.
Więcej Gdańska znajdziesz na moim fanpage’u 7 zdjęć z Gdańska (klik) na FB. Serdecznie polecam Ci go śledzić.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!