Cześć Przyjaciele!
Życie jest nieprzewidywalne i przez to fascynujące. W poniedziałek 16 marca, będąc w pracy, dopadła mnie myśl i natychmiastowe postanowienie – wrócę do domu pieszo. Z Bysewa na Chełm jest dobre kilkanaście kilometrów, co stanowi odpowiednią długość trasy na „miejską podróż”.
Nie spodziewałem się, że pierwsza tegoroczna „miejska podróż”, odbędzie się właśnie tego dnia. Całe szczęście miałem w plecaku aparat, czasu całkiem sporo, w obecnym okresie (koronawirus) lepiej unikać komunikacji publicznej, zatem wszystko bylo na TAK.
Trasa, którą przebyłem, była owocem spontaniczności, oczywiście nie przeciągałem jej zbyt mocno, ale w kilku momentach poprowadziłem tak, jak podpowiadała, nazwijmy to, „miejska intuicja” – czyli połączenie wiedzy o mieście z ciekawością i otwartością na nowe doznania.
Ślad trasy na mapie
Co ważne! To DRUGA część owej „miejskiej podróży”, link do pierwszej macie niżej:
Jeśli macie ochotę poznać piękne miejsca nad wodą, mało znane i uczęszczane drogi, zupełnie nowe spojrzenie na miasto, wejść tam, gdzie wchodzi niewielu, to zapraszam ze mną!
Spacerem przez dolinę Strzyży
Kiedy byłem już po drugiej stronie obwodnicy, odbiłem w stronę lasu, przed wejściem do którego, powitała mnie tablica z informacją, iż wchodzę do Rezerwatu Przyrody “Dolina Strzyży”. Początkowo musiałem poradzić sobie z górką, idąc w wąwozie, aby później wędrować w kierunku zbiornika retencyjnego “Jasień”.
Trasa jest niezwykle miła, urozmaiceniem są przelatujące dosyć nisko samoloty, które lądują “rzut beretem” od tego miejsca. Idąc lasem, poczułem jakbym był w zupełnie innym miejscu, tak jak w czasie swoich wypraw za granicą.
Dwa zbiorniki wodne
W końcu doszedłem nad zbiornik retencyjny “Jasień”, który tego dnia był miejscem spaceru całkiem solidnej ilości osób. Nadwodny krajobraz zawsze działa kojąco, zatem ta część wędrówki również dobrze na mnie podziałała.
Za przystankiem PKM “Jasień”, trafiłem na następną “wodę”, a mianowicie tzw “wróbla staw”. Szczególnie plażyczka od strony pętli autobusowej i parkingu, jest uroczym miejscem.
Miejsce, które zmieniło się nie do poznania!
Wyszedłem na ul. Myśliwską i kierowałem się w stronę Bulońskiej, jednak po drodze chciałem znaleźć widok przy ul. Królewskie Wzgórze, który odkryłem w czasie TEJ miejskiej podróży.
W czasie, kiedy mnie tam nie było, trochę się pozmieniało, a w zasadzie wszystko.
Znalazłem płot ogradzający osiedle, spod którego w 2018 roku robiłem zdjęcia takie jak niżej. Obecnie, po budowie Nowej Bulońskiej (to robocza nazwa nowej ulicy, obecnie nosi imię Pawła Adamowicza), miejsce się kompletnie zmieniło.
Przed zmianami Po budowie Nowej Bulońskiej
Serio byłem w szoku… pamiętam krzaki, nieużytki, a teraz ulica pełna samochodów, w oddali wieżowce osiedla “Central Park”, nowo położone tory tramwajowe, przystanki.
Przystanek tramwajowy z super widokiem
Kiedy przeszedłem na drugą stronę ulicy, stanąłem sam na sam z szerokim krajobrazem, obejmującym Morenę (Piecki-Migowo), Suchanino, Chełm i Zabornię. Zdecydowanie główną rolę gra osiedle “Słoneczna Morena”, które przesłoniło widok na budynki w centrum Gdańska. Swoją drogą właśnie taki widok będą mieli pasażerowie oczekujący na tramwaj, gdyż mamy tutaj przystanek nowej linii.
Między blokami
Udałem się w stronę Kościoła Miłosierdzia Bożego, zajrzałem na Myśliwską i skierowałem kroki pod blok o adresie Bulońska 44. Gdyby nie drzewa, byłoby widać całkiem sporo, choć i tak dzięki temu, że nie ma jeszcze liści, można zobaczyć niemało. Zawędrowałem bliżej ul. Warneńskiej, gdzie wszedłem do jednego z bloków. Więcej zdjęć zamieszczę w osobnym wpisie z serii – “Gdańskie bloki i z nich widoki”.
Ciekawość zwyciężyła i…
Chciałem już iść raczej w stronę domu, niżeli szukać i odkrywać, jednak ciekawość wygrała. Skręciłem w prawo za blokiem przy Warneńskiej 16 i, szedłem równolegle do ul. Belgradzkiej, pod linią wysokiego napięcia. Nie wiedziałem czego się spodziewać, choć liczyłem na coś ciekawego. Nie przeliczyłem się!
…odkryłem nieznany mi widok na Suchanino i Chełm
Napotkałem zupełnie nowy dla mnie widok na Suchanino, jak i na Chełm. Nieco dalej w krajobrazie pojawiły się bloki osiedla “Słoneczna Morena” oraz osiedla “Morenova”. Zszedłem dość umowną ścieżką do niewielkiego stawu, którego otoczenie dość znacznie się zmieniło, w porównaniu do tego, kiedy kilkanaście lat temu łowiłem tam ryby.
Od tego miejsca, szedłem już prosto do domu. Zatem ulicą Nowolipie, Kartuską i dalej na Chełm.
Kilka (ważnych) słów na koniec
W czasie wędrówki, przeszedłem około 14 km, zrobiłem 159 zdjęć. Niewątpliwie jestem zadowolony, ponieważ byłem w wielu uroczych miejscach, które planowałem, a do tego “w praniu” wyszło kilka takich miejsc, które dały mi na nowo spojrzeć na Gdańsk.
Jeśli macie możliwość, zróbcie to samo, wróćcie któregoś razu z pracy pieszo. Wybierzcie jakąś ciekawą trasę, interesujące miejsca. Zobaczycie, że ta codzienna droga, kryje wiele więcej, niż może się wydawać.
Zapraszam do kliknięcia poniżej “lubię to” i dołączenia do społeczności bloga.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!