Cześć Przyjaciele!
14 sierpnia, korzystając z dobrej pogody, wybrałem się w kolejną tego roku „miejską podróż”.
Czasami przed wyjściem z domu myślę – „Po co mi to? Przecież nie raz byłem w tym miejscu…” – i wiecie co? Ustalam trasę, punkt docelowy, wychodzę i dzieje się coś niesamowitego… Coś czego nie jestem w stanie dostrzec siedząc w domu.
Co to takiego? Czytając ten wpis, jestem pewien – PRZEKONACIE się.
Tego dnia za cel obrałem sobie Górki Wschodnie. Którędy pojechałem? Co zobaczyłem? Gdzie odpoczywałem? Jakie widoki mi towarzyszyły? Wszystkiego dowiecie się z tekstu i zdjęć.
Nim przejdziecie dalej, zajrzyjcie proszę do pierwszej części, którą opublikowałem tydzień temu.
Nadrobione? Ok, zapraszam w podróż 🙂
W takim miejscu można odpoczywać…
Minąłem ową nadgryzioną zębem czasu zabudowę, kierując się w stronę ul. Zawodzie. Przeciąłem ul. Osiedle i trafiłem nad Opływ Motławy. Znalazłem miejsce nad wodą i odpoczywałem tak kilka chwil. Dookoła soczysta zieleń, kajakarze, woda, było cudnie.
Dwa kanały
Wróciłem na ul. Osiedle, dojeżdżając do ul. Zawodzie, przy której ładnie prezentuje się kanał. Ul. Opłotki dojechałem do Elbląskiej, którą zmierzałem na wschód. Po drodze postanowiłem zajechać na ul. Tarcice, gdzie również jest kanał z którego korzysta wiele łódek.
Łącząc przyjemne z… przyjemnym
Odjechałem, dalej cisnąłem Elbląską, by niedługo wyjechać poza Gdańsk (granica miasta jest tuż obok, Rafineria jest już w Gdańsku), skręcić w ul. Benzynową i ponownie jechać po Gdańskich ulicach. Kolejny przystanek zrobiłem na uroczej plaży nad Martwą Wisłą. Znajduje się ona w Płoni, blisko granicy Gdańska z Wiślinką. Pozwoliłem sobie na kilka minut lektury książki, bowiem lubię łączyć przyjemne z… przyjemnym 😉
Wjeżdżając do innego (Gdańskiego) świata
Jechałem dalej przez Wiślinkę, aż do Mostu Pontonowego. Tym razem nie przejechałem od razu, bowiem akurat przepłynąć miało kilka jachtów. Samo otwarcie mostu wzbudziło zaciekawienie czekających w sznurze aut kierowców, również moje 😉 Po całej “mostowej” operacji przejechałem na drugą stronę i zacząłem kierować w stronę Górek Wschodnich. Po drodze zatrzymałem się przy nabrzeżu vis-a-vis Hotelu Renusz, cieszyłem spokojem i bliskością wydm na ul. Nadwiślańskiej, wypatrywałem uroczych drewnianych domów, aż dojechałem do pętli linii 186.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję każdemu, kto poświęcił te kilka minut i zajrzał do tego wpisu. Bo wiecie, publikował będę tak czy inaczej, ale to WY nadajecie temu SENS.
Jeśli podobają się Wam moje zdjęcia i opisy, zachęcam do lajkowania strony 7 zdjęć z Gdańska (klik) na facebook’u. Czeka tam więcej fotografii miejsc, które aktualnie odwiedzam, miejskich i nie tylko miejskich przemyśleń oraz linki do moich blogowych wrzutek.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Panie Kamilu, gratuluję pasji, a jeszcze bardziej chęci dzielenia się nią i upowszechniania pięknych miejsc naszego miasta. Efekty godne podziwu i uznania. Janusz Dulian.
Dziękuję pięknie za uznanie 🙂 Pozdrawiam i zachęcam do śledzenia moich wpisów.