Cześć Przyjaciele!
Dzisiaj dziele się z Wami subiektywną listą siedmiu dzielnic, które najmocniej chwytają mnie za serce. Chodzi o tę część serca, która kocha miasto, przyrodę, ulice, architekturę czy miejsca nad wodą.
No to zaczynamy!
1. Wyspa Sobieszewska
Największa powierzchniowo dzielnica Gdańska i jednocześnie jedna z tych, gdzie mieszka najmniej osób. Gęstość zaludnienia wynosi niecałe 100 os. na km2, kiedy np Suchanino to już ponad 8 tyś os. na km2.
Sobieszewo od “zawsze” było miejscem, które uważałem za swoją odskocznie od miasta, będąc wciąż w jego granicach. Dawniej, “za dzieciaka”, podróż do “Gdańska” była wyprawą w nieznane… A Sobieszewo? Przecież to koniec świata! Z biegiem lat ten “koniec świata” zbliżył się w mojej świadomości, aczkolwiek wciąż wyprawa na wyspę, jest WYPRAWĄ.
Uważam to za PLUS!
Kocham spokój, długie szlaki, spacery plażą, wzdłuż Wisły czy oglądając ciągnące się hen daleko pola. A kiedy nie mam tego od tak, od razu, a muszę się nieco “namęczyć” by tam dotrzeć, bardziej to doceniam.
2. Wrzeszcz
Zmieniamy klimat o 180 stopni! Bo ja generalnie jestem miejskim świrem… Wiecie, takim który kocha MIASTO przez duże M. No może nie 24 h na dobę, ale już 21 tak… 😉
Wrzeszcz dzięki swojemu położeniu jest najbardziej “w centrum” Gdańska. Lecz nie tylko o położenie się rozchodzi… To przede wszystkim zabudowa! Wrzeszcz (cały, Dolny i Górny) jest najciekawszą Gdańską dzielnicą jeśli myślę o tym właśnie aspekcie.
Wille przy Jaśkowej Dolinie, coś z lat 50-tych przy Al. Grunwaldzkiej, kamienice z końca XIX wieku przy Wajdeloty, luźniejsza starsza zabudowa przy ul. Podleśnej, nowoczesny i wysoki biurowiec Neptun a nawet wszystkim znane bloki z wielkiej płyty. Między tym wszystkim wieże kościołów, tramwaje, skupiska ludzi. Uwielbiam!
3. Nowy Port
Pozostajemy w miejskim klimacie, aczkolwiek w innym wydaniu. Tak jak Wrzeszcz geograficznie leży w centrum Gdańska, tak Nowy Port niekoniecznie. Położenie tej dzielnicy tworzy wyjątkowy, zamknięty w sobie organizm!
Kiedy wjeżdżam do Nowego Portu, wychodzę z tramwaju, czuję jak gdybym wysiadł w innym, mniejszym mieście niedaleko Gdańska. Od południa ogródki działkowe, od zachodu tereny kolejowe, od północy i wschodu woda. Nie ma chyba drugiej tak odgraniczonej dzielnicy Gdańska od reszty.
Za co kocham Nowy Port? Kamieniczne pierzeje, przy których śmigają tramwaje, nabrzeża, Latarnie Morską, zajezdnię tramwajową. Tych rzeczy jest więcej, wystarczy odwiedzić Nowy Port i się przekonać 😉
4. Oliwa
Tak jak Wrzeszcz wygrywa wyścig do mojego serducha jeśli myślę o zabudowie i mocno miejskim klimacie, tak Oliwa jest pierwsza licząc zieleń w połączeniu z miastem! To co się dzieje na Oliwskich ulicach od dawna mnie fascynuje!
Szpalery równych drzewek ciągną wzrok często aż po Oliwskie morenowe wzgórza, gdzie oczywiście również mamy zieleń. Z jednej strony, tej bardziej miejskiej mamy najpiękniejszy Gdański park – Park Oliwski, zaś z drugiej takie miejsca jak Dolina Radości lub Dolina Zgniłych Mostów.
Znacie inną dzielnice, gdzie miasto tak gładko przechodzi w las i odwrotnie? 😉
5. Olszynka
Jest kwiecień (był, gdy to pisałem), godzina 19:00, pragnę odpocząć w ciszy, z dala od miasta. Odsyłacie mnie do punktu nr 1? Niestety, nim dotrę rowerem do Sobieszewa, słońce się schowa i zrobi się ciemno. Co robić… I tutaj z ratunkiem przychodzi Olszynka! Tak blisko miasta, a zupełnie daleko od jego przejawów. Wsiadam na rower i za 20-30 min jestem w zupełnie innym świecie. Takim, który pozwala odłączyć myśli od wciąż nadciągających bodźców. Za to kocham Olszynkę.
6. Ołowianka
Tak, wiem, Ołowianka to część większej dzielnicy zwanej Śródmieściem, jednak pozwoliłem ją sobie tutaj wyodrębnić 😉 Proszę, pojedźcie po zmroku na Ołowiankę, ustańcie vis-a-vis Żurawia i… wówczas zdacie sobie sprawę, dlaczego Ołowianka jest na liście moich ukochanych dzielnic 😉 Osobiście staram się to czynić choćby 2-3 razy w miesiącu, czasami tracę rachubę czasu ponieważ to miejsce wciąga mnie totalnie! I tak już ósmy rok.
7. Niedźwiednik
Historia z poznaniem Niedźwiednika jest dość ciekawa. Otóż mój pierwszy kontakt z tą dzielnicą (cała dzielnica nazywa się Brętowo) miał miejsce w 2011 roku. Lecz nie doszedłby do skutku, gdyby nie pewna miła koleżanka. Właśnie razem z Nią udaliśmy się po raz pierwszy w okolicę powyżej Ronda De La Salle.
Niedźwiednik, jak nietrudno się domyślić, kocham za położenie! Jakież stąd są widoki… Nie mogłem uwierzyć, gdy sam je odkrywałem. Gdy myślę o naturalnych punktach widokowych w Gdańskich dzielnicach, od razu “widzę” krajobraz roztaczający się z Niedźwiednika. Właśnie dlatego, nie mogło owej dzielnicy w tym zestawieniu zabraknąć.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję Przyjaciele za dotrwanie do końca listy! Pragnę podkreślić, że każda dzielnica ma coś w sobie, coś ciekawego i niepowtarzalnego. Wybór siedmiu dzielnic był trudny… W końcu pominąłem Górki Zachodnie, Stogi, Brzeźno, Główne Miasto czy Dolne Miasto.
Właśnie, a jakie dzielnice są dla WAS najciekawsze? Dajcie znać.
Więcej Gdańska na mojej stronie na FACEBOOK’u -> 7 zdjęć z Gdańska (klik), do której polubienia serdecznie zachęcam.
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!
Kasków Dolina to wille z przełomu wieków XIX I XX a nie z lat 50tych 😉
Dzień dobry 🙂 Napisałem – “Wille przy Jaśkowej Dolinie, coś z lat 50-tych przy al. Grunwaldzkiej”. Pomiędzy jest przecinek 😉
Czy Dolina Zgniłych Mostów jest doliną nazywaną oficjalnie na planach Doliną Marnych Mostów?
Tak, bywa nazywana i tak i tak. 😉