Cześć Przyjaciele!
Witam Was w serii wpisów, w których pokazuje Gdańsk widziany z drona.
W serii “Gdańsk z lotu drona”, zobaczycie po 7 ujęć Gdańska z wykorzystaniem drona. Będę łączył przeróżne miejsca, dodając do nich stosowny komentarz.
Moim celem jest pokazanie jeszcze innego, nowego spojrzenia na miasto. Wierzę, że nie raz Was zaskoczę.
Zaufajcie mi, mnóstwo miejsc z poziomu chodnika wygląda zwyczajnie, ale gdy tylko poleci się trochę w górę… 😉
Zapraszam do SIÓDMEGO wpisu z serii “Zdjęcia Gdańska z drona”! Poprzednie, znajdziecie niżej:
- Gdańsk z lotu drona – 7 ujęć #1
- Zdjęcia Gdańska z drona #2 – piękna plaża na Wyspie Sobieszewskiej
- Zdjęcia Gdańska z drona #3 – Główne Miasto, Park Ferberów, Siedlce
- Zdjęcia Gdańska z drona #4 – Pojezierze Kaszubskie, Gdańskie Żuławy i Mierzeja Wiślana – natura w Gdańsku
- Zdjęcia Gdańska z drona #5 – taki Gdańsk lubię!
- Zdjęcia Gdańska z drona #6 – naturalne piękno miasta z wysokości (lasy, plaże, woda, wyspy)
W niniejszym wpisie, zobaczycie kilka ciekawych i cudnych miejsc, które pokazują, jak Gdańsk jest piękny i różnorodny.
Zapraszam do zdjęć i lektury!
1. Czy całe miasto jest zabudowane?
Czy całe miasto jest zabudowane? Jeśli miałbym udzielić krótkiej odpowiedzi – dawniej TAK, obecnie NIE. Dawniej miasta żyły wewnątrz murów obronnych zapewniających bezpieczeństwo przed wrogiem, które jednak ograniczały ich rozwój. Z biegiem czasu, gdy zmieniała się broń i sposób atakowania przez napastników, mury obronne, wały i fosy przestały mieć znaczenie. Do Gdańska już od dawna (ponad 200 lat) dołączane są nowe fragmenty miasta, które wcześniej żyły swoim życiem. Orunia została włączona w granice Gdańska w 1933 roku, Lipce w 1942 roku, zaś Św. Wojciech w 1954 roku. Wówczas, jak również później, miasto zyskało MASĘ nowych, również niezabudowanych obszarów. Na zdjęciu niżej mamy tego przykład, że Gdańsk ma w swoich granicach miejsca niemal pozbawione zabudowy.
2. Jak uciec z miasta?
Jak można uciec z miasta? Można rzecz jasna pojechać za miasto, lecz nie zawsze jest na to czas. W nawiązaniu do poprzedniego akapitu/punktu chciałbym Wam pokazać, że MOŻNA uciec z miasta, wcale z niego nie wyjeżdżając. Jeśli macie rower, w ciągu 20-25 minut jesteście w stanie dojechać na Lipce i zobaczyć miejsce ze zdjęcia poniżej. Jesteście również w stanie pojechać do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego, który swój południowy kraniec ma w dzielnicy Piecki-Migowo, możecie również udać się na Olszynkę lub na Stogi. Możliwości jest sporo. Jeśli więc nie macie czasu, a chcecie odpocząć z dala od miasta, wiecie co robić.
3. Duże miasto, DUŻE możliwości
Nie wiem jak Wy, ale lubię DUŻE miasta. Może nie tak WIEEEEELKIE jak miasto Meksyk, Tokio lub Pekin, ale Gdańsk jest tutaj świetnym przykładem. Nie za WIEEEEEELKI, jak również nie zbyt mały. Dla mnie odpowiedni. Duże miasto daje dużo możliwości. Nie myślę tylko o rynku pracy lub wyborze uczelni. Myślę o OGROMNYM wyborze cudnych miejsc na spacer, do zwiedzania, wybrania ze znajomymi. Mogę cały rok próbować innych miejsc w Gdańsku i nigdy mi się to nie znudzi, bowiem wciąż mam coś nowego do wyboru. A nawet gdy wrócę do miejsc, które już odwiedzałem, najczęściej mija od tego czasu kilka miesięcy, bywa, że rok. Wówczas cieszą na nowo 🙂
4. Miasto można odkrywać na różne sposoby
Na zdjęciu poniżej, które zrobiłem w Św. Wojciechu, możecie zobaczyć ulicę, którą śmigają auta, rzekę Radunię, którą nic nie śmiga, ale obrazuje pewien sposób na odkrywanie miasta, drogę, którą można jechać rowerem oraz linię kolejową.
To aż cztery różne sposoby na odkrywanie miasta.
Można przecież zrobić sobie wycieczkę autem i w jeden dzień zobaczyć oddalone od siebie atrakcje miasta. Miasto takie jak Gdańsk świetnie odkrywa się od strony wody – kajakiem lub statkiem. Rower to moim zdaniem najlepszy sposób na odkrywanie miasta, stąd ostatnio tak dużo nim śmigam. A pociąg? Warto pojechać sobie linią PKM-ki z Wrzeszcza do Portu Lotniczego, by przekonać się jak ładne krajobrazy są po drodze.
5. Zachód słońca nad Gdańskiem
Ukochany Gdańsk i zachód słońca to miód na moje serce. Tego dnia byłem po wieeeelu godzinach wyczerpującej pracy, jednakże postanowiłem choćby na 1,5 godzinki wyjść na rower. Uwierzcie, że DODAŁO mi to mnóstwo siły. Gdańsk, przynajmniej mnie, dodaje energii do życia. Nawet gdy jest ciężko.
6. Nowa perspektywa
Wciąż jest wiele miejsc, które chciałbym zobaczyć z perspektywy drona. Jednym z nich była okolica Twierdzy Wisłoujście. Całkiem niedawno, przy pięknym świetle, puściłem w górę mego powietrznego przyjaciela i mamy efekt. Martwa Wisła i dwa bliźniacze Elewatory Zbożowe, dalej bursztynowy stadion, w tle lasy Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego. Nowa perspektywa, nowe spojrzenie na Gdańsk.
7. Wyjątkowy zabytek i położenie
Twierdza Wisłoujście lata temu rzeczywiście leżała tuż obok ujścia Wisły. Obecnie nieco od brzegu morza oddalona, jest NIEPRZECIĘTNYM zabytkiem na skalę Polski a nawet Europy. Jednocześnie nie tak łatwo do niej trafić, co czyni miejsce tajemniczym i bardzo klimatycznym. Zdjęcie pokazuje również położenie Gdańska nad Zatoką Gdańską, które dla mnie ma OGROMNE znaczenie. Świadomość, że obok jest morze, takie okno na świat, powoduje, że czuje się dużo lepiej i myślę na większą skalę. Macie podobnie? 🙂
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję za wizytę na blogu i lekturę tego wpisu. Wierzę, że każde z siedmiu powyższych zdjęć, przyniosło nowe spojrzenie na Gdańsk oraz pokazało, że jest on ciekawym i pięknym miastem.
Więcej zdjęć (również z drona), opisów miasta i przemyśleń, znajdziesz TUTAJ i TUTAJ.
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!