Cześć Przyjaciele!
Zapraszam na przegląd siedmiu zdjęć z Gdańska! To 7 pięknych miejsc lub widoków, 7 przemyśleń, 7 ciekawostek.
To 7 razy Gdańsk!
“Miejskie inspiracje”, zwane wcześniej “przemyślenia i refleksje”, są najdłuższą serią na moim blogu. Właśnie od tego się zaczęło – od pokazywania różnych ciekawych, ładnych i interesujących miejsc w Gdańsku.
Poniżej kilka innych postów z tej serii:
- Ile mamy w Gdańsku mostów? – miejskie inspiracje #92
- Miejskie inspiracje #80 – miejsca w Gdańsku bez turystów, a jakie piękne!
- Miasto to przestrzeń, która pozwala poczuć się wyjątkowo – miejskie inspiracje #90
- Miejskie inspiracje #86 – jak robię zdjęcia? Jaki Gdańsk pragnę Wam pokazywać? 12 przykładów
- Miejskie inspiracje #84 – jak odkrywać Gdańsk OD NOWA? 7 sprawdzonych sposobów
W niniejszej, STO SZÓSTEJ odsłonie “Miejskich inspiracji” dzielę się z Wami zdjęciami pokazującymi, które wykonałem w sierpniu tego roku. Architektura za pomocą rozwiązań planistycznych tworzy nastrój danego miejsca. Niektóre ulice nas przyciągają, inne odpychają. Na niektóre budynki patrzymy z zapartym tchem, inne zaś mogłyby zniknąć.
Poniższe siedem zdjęć to właśnie tego przykłady. Oczywiście pozytywne przykłady, gdyż KOCHAM Gdańsk i pragnę pokazywać to co ma najlepsze.
Zapraszam serdecznie do lektury!
1. Mamy perełkę!
Po niemal czterech latach od rozpoczęcia prac, podróżni mogą korzystać z odrestaurowanego gmachu dworca. Efekty prac remontowych już wcześniej były widoczne z zewnątrz. Oczyszczone cegiełki, nowe dachy, kolorowe dachówki.
Zbudowany w końcu XIX wieku dworzec, reprezentuje styl zwany “renesansem gdańskim”. Nawiązuje w ten sposób do najwspanialszych gdańskich zabytków. Patrząc z zewnątrz już dawno uważałem go za jeden z ładniejszych budynków dworcowych w Polsce.
Jednakże największy efekt wow jest po wejściu do środka. Elegancja, klasa, starodawny klimat – w tych słowach mógłbym opisać główny hol. Dwa duże witraże i wiele mniejszych w słoneczny dzień wpuszczają kolorowe, miękkie światło. Jasne ściany kontrastują z dębowymi witrynami kas i drzwiami. Osiem herbów pokazuje, jak zadbano o szczegóły.
To pierwszy przykład tego, jak architektura wpływa na to jak się czujemy. Patrząc na budynek dworca z zewnątrz wiemy, że jesteśmy w Gdańsku. Charakterystyczne dla północnej odmiany renesansu połączenie cegiełek ze zdobieniami z piaskowca zdradza lokalizacje na mapie Polski i Europy. Z kolei wnętrze przenosi w czasie, choć pełni funkcje normalnie działającego dworca.
2. Najpiękniejsze?
Ulica Długa i Długi Targ to najpiękniejsze wnętrza urbanistyczne w kraju (licząc obszary zabytkowych centr miast)? Niewątpliwie są w czołówce.
Widziałem wiele historycznych miast w Polsce i niczego żadnemu nie ujmuje. Każde może się pochwalić wspaniałymi ulicami oraz placami, interesującymi perspektywami jak również ciekawym klimatem.
Za Gdańskiem jednak przemawia ROZMACH pod kątem świetnej architektury na odcinku zaledwie 500 metrów. I tutaj nasze miasto nie ma konkurencji. Obiekty monumentalne takie jak Złota Brama, Ratusz Głównego Miasta, Dwór Artusa oraz Brama Zielona budują majestat i klimat wyciągnięty z najlepszych czasów miasta. Krajobraz dziesiątek ŚWIETNYCH przykładów kamieniczek jest na tyle EFEKTOWNY, że drugiego takiego ciężko w Polsce szukać.
Jak widzicie, urbanistyka (zaplanowano co gdzie może stać) i architektura potrafią stworzyć miejsce po prostu cudne. A jeśli dodamy do tego, że w 1945 roku większość tych budynków uległo zniszczeniu i zostały odbudowane po wojnie? To jest majstersztyk.
3. Miejskie tło
Miejskim tłem może być wszystko. Ściany, ulice, tramwaj, zabytek, pomnik, centrum handlowe itd. itp. Może być wszystko, jednakże NIE WSZYSTKO buduje taką samą atmosferę i klimat. Tło w postaci fragmentu Pomnika Poległych Stoczniowców (widać część cytatu z Psalmu 29) i elewacji Europejskiego Centrum Solidarności, otwiera w głowie obrazy z 1970 roku. Blacha cortenowska nawiązuje do blach budowanych w stoczni statków, a więc również do morza, świata. Strajki w 1970 roku były początkiem zmian w tej części świata. I wszystko się łączy.
4. Inni mogą brać przykład
Osiedle Riverview to osiedle zbudowane na Długich Ogrodach nad Kanałem na Stępce, vis-a-vis Ołowianki. Jest w moim mniemaniu jednym z CIEKAWSZYCH pod kątem urbanistycznym oraz architektonicznym w Gdańsku. Otóż wpisuje się w kontekst, tworząc zgrabny kwartał zabudowy. Co istotne, kwartał otwarty od strony ulicy i wypełniony od środka bujną zielenią. Mimo tego otwarcia na ulice, mamy zachowane trzy pierzeje (ul. Dziewanowskiego, Angielska Grobla i Na Stępce). Od strony Ołowianki i Głównego Miasta elewacje budynków obłożono czerwoną cegłą, natomiast z drugiej strony mamy więcej szarości w różnych odcieniach.
Uwierzcie, że to samo miejsce można zabudować tak, że aż miło tam przebywać oraz tak, iż omijamy tę okolice szerokim łukiem.
5. Idąc do “Gdańska”
Pewnego razu szedłem do “Gdańska” (mieszkając w Gdańsku, na Chełmie, ale to typowe dla naszego miasta) przez Biskupią Górkę i cyknąłem fotkę. ŚWIETNIE się nam wpisuje w temat artykułu.
Miasto ciekawe to miasto mające najróżniejsze wnętrza urbanistyczne (ulice, place) połączone w taki sposób, iż człowiek z chęcią idzie dalej. Tak jest właśnie tutaj na ulicy Biskupiej. Pierwszy plan to kamienice Biskupiej Góry i toczące się niejako obok turystycznej części miasta życie. W tle zaś wyrasta wieża Bazyliki Mariackiej, jeden z symboli Gdańska. Tajemnicza uliczka i widok na niezwykle znany zabytek.
A przecież tuż obok mamy ogromny, rozpasany Węzeł Groddecka, dalej zaś trzypoziomowy Węzeł Unii Europejskiej. I gdzie jest ciekawiej?
6. Bez dwóch zdań numer jeden
Osiedle Garnizon zlokalizowane we Wrzeszczu na granicy ze Strzyżą to bez dwóch zdań numer jeden jeśli chodzi o nowe osiedla w Gdańsku i pewnie całym trójmieście.
Po pierwsze – skala. To aż 27 ha powierzchni, która w dużej mierze została wykorzystana.
Po drugie – urbanistyka. Zaplanowano i zrealizowano nowe ulice, place, przejścia, deptaki. Stworzono można rzec miasto w mieście. Mamy osiedle otwarte, mamy pierzeje, mamy usługowe partery. Mamy życie.
Po trzecie – architektura. Różnorodna, ciekawa, nienachalna. W części osiedle jest nieco więcej czerwieni na elewacjach i rdzy, w innych bieli i szkła. Co ważne, budynki są miłe dla oka i razem tworzą fajny miejski pejzaż.
Po czwarte – zabytkowa tkanka. Dawniej był tutaj pruski garnizon, a zatem mamy sporą ilość zabytkowej zabudowy. Ładnie odrestaurowana, przeznaczona na biura, klub muzyczny, restauracje i nie tylko.
Po piąte – różnorodność usług. Dobre restauracje, miłe cukiernie, sklepy spożywcze, kwiaciarnie, fryzjer, przedszkole itd. itp. Lokali jest MASA i dzięki temu osiedle ŻYJE. To żywy fragment miasta. Nowy, ale wpisany niejako między starszą zabudowę.
Po szóste – zieleń i rekreacja. Spora część osiedla to teren zielony. Bliżej tzw. Starej Słowackiego mamy park ze starymi drzewami, skupisko kilku lokali gastronomicznych, sadzawkę z fontanną i plac zabaw.
Po siódme – całość. Połączenie tego wszystkiego sprawia, że Garnizon budzi bardzo miłe odczucia i cieszy, że zbudowano i wciąż buduje się w Gdańsku fragment ładnego miasta.
O Garnizonie postaram się w najbliższym czasie napisać osobny artykuł. Zasługuje na to.
7. Miasto w mieście
Rondo im. Güntera Grassa z dopasowaną do siebie wklęsłą pierzeją kamienic jest kolejnym miłym i pięknym wnętrzem urbanistycznym w Gdańsku. To miejsce zabudowano stosunkowo dawno i do dzisiaj decyzja o tym jak ma wyglądać ten fragment miasta ma na nas wpływ. Warto mądrze planować i czasami się to nam udaje, choć mam wrażenie, że dawniej częściej.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Dziękuję za wizytę na blogu, obejrzenie zdjęć i lekturę opisów. Mam nadzieję, że zdjęcia się Wam spodobały, a przemyślenia dały… do myślenia 😉