Cześć Przyjaciele!
Przygotowałem dla Was ostatnią część letniej miejskiej podróży na Górki Zachodnie.
Jednak nim przejdziemy do dzisiejszego tekstu i zdjęć, wróćcie do poprzednich wpisów tej miejskiej podróży, aby mieć ogląd na całą drogę jaką wówczas przebyłem.
Część pierwsza -> W takiej scenerii można zachwycać się życiem
Część druga -> Przeróbka mniej znana, czyli to na co nie zwracamy uwagi
Część trzecia -> Musicie poznać to miejsce, jest genialne
Część czwarta ->Najlepszy naturalny punkt widokowy w Gdańsku
To jak? Nadrobione? W takim razie zapraszam dalej.
Dzisiejszego wieczora, zobaczycie dwa wspaniałe miejsca. Pierwsze znane i transparentne, choć nie tak łatwo dostępne jak inne podobne. Drugie schowane, dzikie, magiczne.
Chodźcie poznać trochę Gdańska!
Usiąść i pozwolić sobie na zachwyt.
Dotarłem… Kamienie przy ujściu Wisły Śmiałej do Zatoki Gdańskiej. Jedno z piękniejszych, a może najpiękniejsze miejsce w Gdańsku. Widok kamieni, plaży, falochronu i morza jest fantastyczny.
To trzeba zobaczyć. Usiąść i pozwolić sobie na zachwyt.
Z drugiej strony kamienie, wpływające i wypływające statki oraz Falochron na Górkach Wschodnich. Usiadłem na jednym z kamieni, napawając się wspaniałymi obrazami.
Szukając Bursztynowego Jeziorka.
Moim ostatnim celem w czasie tej miejskiej podróży, było odnalezienie Bursztynowego Jeziorka. Wróciłem na ul. Stogi, skręciłem w lewo przy wejściu na plaże nr 21, po czym odbiłem w prawo do lasu.
Z daleka wypatrzyłem tablice informującą, iż wjeżdżam na teren użytku ekologicznego “Karasiowe Jeziorka” – jestem blisko – pomyślałem. A musicie wiedzieć, iż wszystkie poprzednie próby odnalezienia tegoż miejsca, spalały na panewce.
Jechałem a następnie prowadziłem rower przez gęsty las. Ścieżka wąska, obok gałęzie, powalone drzewa, komary postanowiły atakować z każdej możliwej strony. Przez moją nieuwagę, spłoszyłem jakiegoś wielkiego ptaszora… Nie mam pojęcia jaki to był ptak, ale na pewno drapieżnik. Gdy odleciał, szeroko rozpostarł skrzydła a jego szpony były całkiem spore.
Jechałem dalej a jeziorka jak nie było, tak nie ma. W końcu zajrzałem do telefonu, który naliczał przejechane kilometry. Okazało się, że miejsce, którego szukam jest całkiem niedaleko. W końcu, trafiłem!…
Dziki, trudny teren, ale jak PIĘKNY!
Z jednej strony teren trudno dostępny i piękny, a z drugiej, nad brzegiem znalazłem mnóstwo śmieci. Z drugiej strony jeziorka, zobaczyłem czaple, udało mi się zrobić jej zdjęcie. Postanowiłem objechać teren i wjechać z drugiej strony. Tak też zrobiłem. Po dłuższym czasie dotarłem na drugi brzeg jeziorka. Klimatyczne miejsce… Zrujnowany pomost, powalone drzewo, skrzeczące żaby, kaczka płynąca z młodymi. Niezwykle dziki, trudny do zdobycia teren. Byłem szczęśliwy… wystarczy posłuchać dźwięków tego miejsca, spojrzeć na lustro wody. Do tego było duszno, jakby ten obszar miał większą wilgotność powietrza. Zaprawdę, ciekawe miejsce. Jeszcze tam wrócę 😉
Ruszyłem w drogę powrotną. Dość szybko dojechałem do ul. Nowotnej, którą pomknąłem do Stryjewskiego i dalej w stronę Przeróbki. Później przejechałem przez centrum, Hucisko, Kartuska i już byłem na Chełmie.
Kilka (ważnych) słów na koniec.
Przejechałem tego dnia ponad 34 km, zrobiłem 204 zdjęcia. W zupełności zaspokoiłem głód pięknych miejsc i krajobrazów! Spokojna przestrzeń nad fosą Dolnego Miasta, odkrycia na Przeróbce, przemyślenia nad Martwą Wisłą, cudowna ulica Kutnowska na Górkach Zachodnich, ciekawie położona ulica Przełom, wyjątkowej urody pejzaże ze Źródlanej Góry, najpiękniejszy widok przy ujściu Wisły Śmiałej oraz dziki i pociągający dźwiękami obszar Bursztynowego Jeziorka.
Dziękuję Wam za wspólną podróż. Mam nadzieje, że pokazałem jak Gdańsk jest cudowny i udacie się choćby w jedno z opisanych miejsc.
Jeśli tego nie zrobiliście, polubcie moją stronę na facebook’u. Dzięki temu będziecie na bieżąco z nowymi postami oraz dostaniecie codzienną dawkę niecodziennego Gdańska. Zachęcam również do komentowania i udostępniania – niech więcej osób dowie się, jakie piękne mamy miasto!
Odkrywajcie Gdańsk, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć! 😉