
Cześć Przyjaciele! Ostatnie miesiące były dla mnie szczególnie trudne pod względem kontaktu z Gdańskiem. Raz, że prędko robiło się ciemno, dwa, przygniatała mnie ilość pracy, tak zawodowej, jak również tej hobbystycznej, trzy, mam wiele prywatnych zobowiązań, jak każdy zresztą. To wszystko sprawiło, iż rzadko kiedy zdołałem wyjść na miasto z aparatem. Owszem, gdzieś po drodze i to na szybkiego...