Cześć przyjaciele!
Przybyło nam kolejne fascynujące miejsce skąd można podziwiać Gdańsk. To już czwarty widok z programu “spojrzenie na Gdańsk”. Sprawą zajmuje się Dział Rozwoju Przestrzeni Publicznej w GZDiZ, który “otwiera” kolejne osie widokowe z Gdańskich wzgórz.
Niżej macie odnośniki do pozostałych punktów widokowych:
- Spojrzenie na Gdańsk za Dworem I na Polankach
- Spojrzenie na Gdańsk ze wzgórza za Podleśną Polaną
- Spojrzenie na Gdańsk ze wzgórza nad Jaśkową Doliną
- Spojrzenie na Gdańsk z Królewskiego Wzgórza
- Szóste i siódme spojrzenie na Gdańsk w Oliwie
- Spojrzenie na Gdańsk ze wzgórza nad Doliną Zgniłych Mostów
- Spojrzenie na Gdańsk ze Wzgórza Luizy
- Spojrzenie na Gdańsk – wzgórze nad ul. Kolonia Studentów
- Spojrzenie na Gdańsk – Góra Jana we Wrzeszczu
Czas na Aniołki!
Po Oliwie i Wrzeszczu, przyszedł czas na Aniołki i Wronią Górę. Miejsce o którym mowa znałem wcześniej, co więcej, można było stąd oglądać panoramę miasta. Jednakże obecnie widok jest nieporównywalnie lepszy.
No właśnie, co widać z Wroniej Góry?
Co widać z Wroniej Góry?
W krajobrazie dominuje industrial. Tak jak u dołu mamy pobliską zabudowę Aniołek, tak dalej stoczniowe hale, w tym wyróżniającą się Hale 3b o niemal 1 ha powierzchni, słynne i piękne żurawie Kone oraz mnóstwo innych mniejszych, statki, maszty, młyn na Wyspie Ostrów. Stocznia i port tworzą cały “spektakl” oglądającym. Między budynkami i maszynami widać Wisłę i kanał portowy, zaś za całym lasem żurawi i innych Zatokę Gdańską.
Patrząc w lewo można dostrzec falowiec w Nowym Porcie, kominy Elektrociepłowni oraz, co mnie pozytywnie zaskoczyło, stadion na Letnicy! Widok łączący biurowiec przy Jana z Kolna, stadion, wiadukt i morze jest cudowny. Chociażby dla niego warto tutaj przyjść.
Dojście do Wroniej Góry
Jeśli chodzi o dojście, to jest bardzo łatwe. Od Alei Zwycięstwa odchodzi ul. Orzeszkowej, zaś od niej ul. Wronia. Na końcu Wroniej mamy schody, wystarczy wejść, obrócić się i rozkoszować miejskim krajobrazem.
Kilka (ważnych) słów na koniec
Czekam na kolejne widoki, aby móc je opisać. A Wy, jeśli nie chcecie tego przepić, polubcie moją stronę na FACEBOOK’u. Zachęcam do komentowania i dzielenia się tym postem z Waszymi znajomymi.
Odkrywajcie, pokazujcie innym i cieszcie się tym! Pozdrawiam, Cześć!